która nigdy nie potrafi znaleźć oparcia u samej sobie — w swoim ciele, w swoich przyzwyczajeniach i w swojej głupocie — to właśnie, co potrafią miliony samotnych mężczyzn, którym wystarcza pies, pieniądze czy alkohol. I dlatego w życiu kobiet jest tak wiele przypadkowości, które mężczyźni uważają za kurewstwo, tylko za kurewstwo, a nie za nic innego; a co jest tylko wiecznie podejmowaną i wiecznie przegrywaną próbą akceptacji drugiego głosu i drugiego ciała; nawet jeśli ten drugi głos, to drugie ciało chce zabić lub zniszczyć — to, czego nigdy nie zaakceptowałby drugi mężczyzna. Nawet jeśli by to rozumiał; nawet jeśli by to w jakiś sposób pochwalał, czy chciał pochwalić, bo myślałby przy tym o samym sobie i to by zabawiło jego próżność. I to jest właśnie to biedne, rozpaczliwe i niezmienne kurewstwo kobiet.
Marek Hłasko
po wielu latach spędzonych na rozważaniach o historii kultury ludzkości i próbach opanowania instrumentu, który wiecznie stawiał mi opór, doszedłem do wniosku, że zarówno my wszyscy, jak i nasze uczucia, jesteśmy kurrrewskim przypadkiem. Fakty splatają się z czynami i wydarzeniami; my ludzie natykamy się na siebie, odnajdujemy się, nie znamy się lub ignorujemy nawzajem także przez przypadek. Przypadek jest wszystkim; a może nic nie jest przypadkiem, może wszystko zostało zaplanowane. Nie wiem na którą koncepcję się zdecydować, bo obie są prawdziwe.
Jaume Cabré
Gdy strumyk dopłynął do skraju Lasu, zdążył już podrosnąć na tyle, że stał się prawie małą rzeczką. I jako ktoś już dorosły, nie pędził, nie skakał i nie pienił się, jak to miał w zwyczaju, kiedy był młodszy, tylko poruszał się wolniej, gdyż wiedział teraz, dokąd zmierza, i mówił sam do siebie: <>.
Alan Alexander Milne
(...) Słuchaj, a może się czegoś napijemy?
-Masz na myśli alkohol? - spytałam ze strachem.
-No tak, ale nie stuprocentowy. Taki, który powstał w wyniku fermentacji jakiegoś owocu albo zboża - tłumaczył Sami. - Jęczmienia, chmielu, pszenicy. Winogron, ewentualnie śliwek.
-Ja nie spożywam napoi alkoholowych.
-Nie? To jak chcesz zostać pisarką?
-Nie chcę być tak wielką pisarką. Tylko autorką bajek.
-Jeden kieliszek mogłabyś. Dla towarzystwa.
-Absolutnie. Alkohol mi szkodzi. Staję się po nim wesoła i miła.
Noémi Szécsi
Marek Hłasko
po wielu latach spędzonych na rozważaniach o historii kultury ludzkości i próbach opanowania instrumentu, który wiecznie stawiał mi opór, doszedłem do wniosku, że zarówno my wszyscy, jak i nasze uczucia, jesteśmy kurrrewskim przypadkiem. Fakty splatają się z czynami i wydarzeniami; my ludzie natykamy się na siebie, odnajdujemy się, nie znamy się lub ignorujemy nawzajem także przez przypadek. Przypadek jest wszystkim; a może nic nie jest przypadkiem, może wszystko zostało zaplanowane. Nie wiem na którą koncepcję się zdecydować, bo obie są prawdziwe.
Jaume Cabré
Gdy strumyk dopłynął do skraju Lasu, zdążył już podrosnąć na tyle, że stał się prawie małą rzeczką. I jako ktoś już dorosły, nie pędził, nie skakał i nie pienił się, jak to miał w zwyczaju, kiedy był młodszy, tylko poruszał się wolniej, gdyż wiedział teraz, dokąd zmierza, i mówił sam do siebie: <>.
Alan Alexander Milne
(...) Słuchaj, a może się czegoś napijemy?
-Masz na myśli alkohol? - spytałam ze strachem.
-No tak, ale nie stuprocentowy. Taki, który powstał w wyniku fermentacji jakiegoś owocu albo zboża - tłumaczył Sami. - Jęczmienia, chmielu, pszenicy. Winogron, ewentualnie śliwek.
-Ja nie spożywam napoi alkoholowych.
-Nie? To jak chcesz zostać pisarką?
-Nie chcę być tak wielką pisarką. Tylko autorką bajek.
-Jeden kieliszek mogłabyś. Dla towarzystwa.
-Absolutnie. Alkohol mi szkodzi. Staję się po nim wesoła i miła.
Noémi Szécsi