zbirów, którzy tropią skarb i plądrują teraźniejszość w poszukiwaniu dowodów na czyjeś mroczne tajemnice sprzed wielu lat. Ale wiesz co? Wpadło mi coś do głowy… Mam takie przeczucie, że ta tajemnicza kryjówka jest jakoś związana z dawną przeszłością Gustawa, może z dzieciństwem. Zobacz, często tak jest, że ludzie wracają do dawnych miejsc. Może czują się w nich bezpiecznie. Może myślą, że nikt nie będzie tropił ich dawnych ścieżek. Musimy się dowiedzieć, gdzie urodził się Gustaw. Nie podejrzewam, że mając 7 lat, robił widoczki i zakopywał je za blokiem, jak ja, ale może miał jakąś kryjówkę, do której znosił łuski pocisków z czasów wojny. Może to tam zostawił jakąś wskazówkę albo nawet jeśli nie zostawił, to będziemy w ogóle więcej wiedziały o tym człowieku.
Małgorzata Mossakowska-Górnikowska
- Chcesz odrobinę ciepłego ponczu, Mia? - zapytał Grayson. - Myślę, że dobrze by ci zrobił.
- Oszalałeś? Ona ma dopiero trzynaście lat. - Wyrwałam mu chchlę z ręki. - Chcesz, żeby zaczęła tańczyć na stole? Wystarczy, że jedna z nas się upije. Ja już jestem trochę wcięta, nie gwarantuje niczego. [...]
- Liv, w tym ponczu nie ma ani kropli alkoholu, to tylko grzany sok pomarańczowy z przyprawami.
- CO?
To ja w ogóle nie byłam pijana? Nawet ciut zawiana? [...]
- A teraz skoro już wiesz, że się nie urżniesz ani że nie będziesz musiała śpiewać, chcesz jeszcze łyczek?
- Nie, teraz to już nie jest zabawne.
Kerstin Gier
- Przyjmuję twoją ofertę pod warunkiem, że będę mógł cię związać i zrobić z tobą, co mi się żywnie podoba.
Chichocząc, oparła się wezgłowie.
- Rany, a kim ty jesteś? Christianem Greyem?
Pogładził jej plecy, marszcząc brwi.
- Co to za jeden, ten Christian Grey?
Gail McHugh
Temat odkrywam, pisząc historię, prawie nigdy go nie znam przed rozpoczęciem scenariusza. Dlatego też proces pisania stanowi dla mnie niezwykłą przygodę. Wyobrażam sobie, że temat jest we mnie i należy pokonać kilka etapów pracy po to, aby go sobie uświadomić. Bardzo często motyw narracyjny, który skłania mnie do pisania, jest jedynie pretekstem i to, co wydawało mi się centralnym punktem historii, znika w trakcie pracy.
Frederic Strauss
Małgorzata Mossakowska-Górnikowska
- Chcesz odrobinę ciepłego ponczu, Mia? - zapytał Grayson. - Myślę, że dobrze by ci zrobił.
- Oszalałeś? Ona ma dopiero trzynaście lat. - Wyrwałam mu chchlę z ręki. - Chcesz, żeby zaczęła tańczyć na stole? Wystarczy, że jedna z nas się upije. Ja już jestem trochę wcięta, nie gwarantuje niczego. [...]
- Liv, w tym ponczu nie ma ani kropli alkoholu, to tylko grzany sok pomarańczowy z przyprawami.
- CO?
To ja w ogóle nie byłam pijana? Nawet ciut zawiana? [...]
- A teraz skoro już wiesz, że się nie urżniesz ani że nie będziesz musiała śpiewać, chcesz jeszcze łyczek?
- Nie, teraz to już nie jest zabawne.
Kerstin Gier
- Przyjmuję twoją ofertę pod warunkiem, że będę mógł cię związać i zrobić z tobą, co mi się żywnie podoba.
Chichocząc, oparła się wezgłowie.
- Rany, a kim ty jesteś? Christianem Greyem?
Pogładził jej plecy, marszcząc brwi.
- Co to za jeden, ten Christian Grey?
Gail McHugh
Temat odkrywam, pisząc historię, prawie nigdy go nie znam przed rozpoczęciem scenariusza. Dlatego też proces pisania stanowi dla mnie niezwykłą przygodę. Wyobrażam sobie, że temat jest we mnie i należy pokonać kilka etapów pracy po to, aby go sobie uświadomić. Bardzo często motyw narracyjny, który skłania mnie do pisania, jest jedynie pretekstem i to, co wydawało mi się centralnym punktem historii, znika w trakcie pracy.
Frederic Strauss