Popełniłam niewybaczalny błąd, pozwalając uzależnić swoje szczęście od jednej idei, od jednej osoby,
od jednej, w ostatecznym rozrachunku, sytuacji. Uczyniłam to głupstwo, że popadłam w swoistą monomanię. A przecież wiem, że każdy monizm jest niebiezpieczny z racji jego trudnej zastępowalności. Należy zawsze mieć tysiące idei i pozwalać zakwitać w sobie setkom myśli, bo wtedy, jeśli jedne nas rozczarują, to drugie pozwolą nam żyć dalej i podsycać nasz zapał w innych dziedzinach.
Eryk Edwardsson
- Szwajcarska punktualność - stwierdził w otwartych drzwiach, spojrzawszy na zegarek. (Miał złotego Longinesa.)
- Podobno przesada w tym względzie nie jest w najlepszym guście (...) Słyszałem, że w dobrym tonie jest spóźnić się kilka minut.
- To zależy od tego, do kogo się idzie i po co - wyjaśnił pan Konstanty. - Jeśli na pospolite, towarzyskie przyjęcie, to, rzeczywiście, można przyjść z małym opóźnieniem. Ale jeśli do kogoś, u kogo się już bywało, i z wizytą roboczą, to takiej punktualności wcale nie trzeba się wstydzić, przeciwnie, jest ona świadectwem jak najlepszych zwyczajów.
Antoni Libera
Cześć, siema Bożena, co słychać, jestem, zobacz, mam muszelki dla ciebie, ale było chujowo, wiesz, jestem jak bomba zegarowa i myślę o śmierci godzinę dziennie, naprawdę, i najgorsze, wiesz, jest to, że po prostu unikam ludzi, unikam ludzi jak chuj, cierpię po prostu tak strasznie, jak się na przykład pojawia ktoś nowy w otoczeniu, no mówię ci, to jest straszne, no i wiesz, ja cały czas piekę, no piekę non stop.
Małgorzata Halber
Byłam pod wrażeniem, ale zarazem wytrącona z równowagi. W towarzystwie Mikołaja zawsze tak było - patrzyłam, jak się zmienia i przekształca, przy okazji wyjawiając tajemnice. Przypominał mi drewniane matrioszki, jakimi bawiłam się jako dziecko. Tyle że Mikołaj nie stawał się coraz mniejszy, lecz coraz wspanialszy i bardziej tajemniczy. Jutro pewnie mi oznajmi, że zbudował sobie pałac rozrywki na księżycu. "Ciężki dojazd, ale za to jaki widok".
Leigh Bardugo
Eryk Edwardsson
- Szwajcarska punktualność - stwierdził w otwartych drzwiach, spojrzawszy na zegarek. (Miał złotego Longinesa.)
- Podobno przesada w tym względzie nie jest w najlepszym guście (...) Słyszałem, że w dobrym tonie jest spóźnić się kilka minut.
- To zależy od tego, do kogo się idzie i po co - wyjaśnił pan Konstanty. - Jeśli na pospolite, towarzyskie przyjęcie, to, rzeczywiście, można przyjść z małym opóźnieniem. Ale jeśli do kogoś, u kogo się już bywało, i z wizytą roboczą, to takiej punktualności wcale nie trzeba się wstydzić, przeciwnie, jest ona świadectwem jak najlepszych zwyczajów.
Antoni Libera
Cześć, siema Bożena, co słychać, jestem, zobacz, mam muszelki dla ciebie, ale było chujowo, wiesz, jestem jak bomba zegarowa i myślę o śmierci godzinę dziennie, naprawdę, i najgorsze, wiesz, jest to, że po prostu unikam ludzi, unikam ludzi jak chuj, cierpię po prostu tak strasznie, jak się na przykład pojawia ktoś nowy w otoczeniu, no mówię ci, to jest straszne, no i wiesz, ja cały czas piekę, no piekę non stop.
Małgorzata Halber
Byłam pod wrażeniem, ale zarazem wytrącona z równowagi. W towarzystwie Mikołaja zawsze tak było - patrzyłam, jak się zmienia i przekształca, przy okazji wyjawiając tajemnice. Przypominał mi drewniane matrioszki, jakimi bawiłam się jako dziecko. Tyle że Mikołaj nie stawał się coraz mniejszy, lecz coraz wspanialszy i bardziej tajemniczy. Jutro pewnie mi oznajmi, że zbudował sobie pałac rozrywki na księżycu. "Ciężki dojazd, ale za to jaki widok".
Leigh Bardugo