wytłumaczyć ci, dlaczego słoniowate podskoki pani Tetralani psują w mym mniemaniu piękno muzyki. Światowe autorytety muzyczne mogą sobie mieć słuszność. Ale ja pozostanę sobą i nie potrafię podporządkować swych osobistych odczuć nawet jednogłośnej opinii całej ludzkości. Jeśli coś mi się nie podoba, mówię i o tym i rzecz skończona; a nie widzę żadnej racji pod słońcem, abym miał udawać zachwyt dlatego tylko, że większość podobnych mi istot ujawnia go albo usiłuje go w siebie wmówić.
Jack London
Tak rodzi się zażyłość. Najpierw każde z nas ukazuje się w jak najlepszym świetle - śliczny, gotowy produkt retuszowany blagą, półprawdą i humorem. Potem trzeba dodać więcej szczegółów, więc maluje się drugi portret, potem jeszcze trzeci - tu znikają te najlepsze rysy - i wreszcie prawda wychodzi na jaw: połączone płaszczyzny tych kilku obrazów zdradzają nas bezlitośnie; malujemy dalej ale tego, co tworzymy nikt już nie kupi. Pozostaje pokrzepiać się nadzieją, że nasze żony, dzieci i współpracownicy zadowolą się pierwszymi, pochlebionymi portretami
Francis Scott Fitzgerald
exist, love, dream, live.
forget that you are constrained by time,
live so wholly you forget time exists.
you will never be younger,
you will never have more life brimming inside of you.
so,
why are you wasting yourself on things you do not love,
on places you do not come alive in,
on people who do not make you better.
be selfish and take advantage of yourself.
now is not the time to sit back and wait.
live.
live.
live.
live until you become your own universe. just live.
in whatever way,
just don’t forget to live.
autor nieznany
Słowa Wiktorii płynnie wypełniały pomieszczenie sypialni, zlewając się melodyjnie z szumem fal za oknem, potokiem jego myśli, tworząc baśniowe obrazy w jego wyobraźni. Miał teraz tylko jedno pragnienie: znów się z nią kochać, ale wtedy przestałaby czytać. Czekał więc cierpliwie, kosztując każde słowo, delektując się jego znaczeniem, upajając się każdą przerwą na oddech i rozkoszując się cudowną historią czarnych literek. Zamknął oczy i odpłynął.
Patrycja Gryciuk
Jack London
Tak rodzi się zażyłość. Najpierw każde z nas ukazuje się w jak najlepszym świetle - śliczny, gotowy produkt retuszowany blagą, półprawdą i humorem. Potem trzeba dodać więcej szczegółów, więc maluje się drugi portret, potem jeszcze trzeci - tu znikają te najlepsze rysy - i wreszcie prawda wychodzi na jaw: połączone płaszczyzny tych kilku obrazów zdradzają nas bezlitośnie; malujemy dalej ale tego, co tworzymy nikt już nie kupi. Pozostaje pokrzepiać się nadzieją, że nasze żony, dzieci i współpracownicy zadowolą się pierwszymi, pochlebionymi portretami
Francis Scott Fitzgerald
exist, love, dream, live.
forget that you are constrained by time,
live so wholly you forget time exists.
you will never be younger,
you will never have more life brimming inside of you.
so,
why are you wasting yourself on things you do not love,
on places you do not come alive in,
on people who do not make you better.
be selfish and take advantage of yourself.
now is not the time to sit back and wait.
live.
live.
live.
live until you become your own universe. just live.
in whatever way,
just don’t forget to live.
autor nieznany
Słowa Wiktorii płynnie wypełniały pomieszczenie sypialni, zlewając się melodyjnie z szumem fal za oknem, potokiem jego myśli, tworząc baśniowe obrazy w jego wyobraźni. Miał teraz tylko jedno pragnienie: znów się z nią kochać, ale wtedy przestałaby czytać. Czekał więc cierpliwie, kosztując każde słowo, delektując się jego znaczeniem, upajając się każdą przerwą na oddech i rozkoszując się cudowną historią czarnych literek. Zamknął oczy i odpłynął.
Patrycja Gryciuk