przyzwyczailiśmy do obozów w południowej Ameryce, gdzie się na przeszczepy hoduje odkupione od rodziców dzieci. I do tego, że w Pekinie lekarze podkradają więźniom organy zaraz po wykonaniu na nich wyroku śmierci. I że te niekompletne trupy są dalej w ruchu, bo wybitny artysta z Niemiec montuje z nich dzieła sztuki i zarabia miliony. Wiemy, że wietnamska mafia kontrolująca norweski rynek heroinowy przemyca narkotyki w ciałach zabijanych w tym celu noworodków. Najpierw się je zakupuje, jeszcze żywe, od prostytutek w Paryżu i Hamburgu. Tuż przed odlotem zabija i wszywa heroinę. A potem podróżująca legalnie z malutkim dzieckiem, co to wygląda jakby spało, niby-matka mówi na granicy, że dziecko chore jest. Więc ma przyśpieszoną odprawę. A w Oslo się tę heroinę wypruwa, a dziecko wyrzuca. Więc o co w ogóle chodzi?
Janusz Głowacki
Co się z nim stało? – Magnus zapytał zadumany. – Pozwól mi pomyśleć... Ukradł rower i jechał nim, nie używając ani przez chwilę rąk, przez Trafalgar Square. Próbował wspiąć się na Kolumnę Nelsona i z nim walczyć. Potem zgubiłem go na chwile, a gdy udało mi się go dogonić, wędrował w Hyde Parku, dobrnął do Jeziora Serpentine, rozłożył ręce i zaczął krzyczeć: „Kaczki, przyjmijcie mnie jako waszego
króla!
Cassandra Clare
To niebywałe, co Hollywood jest w stanie zrobić z byle kim. Z pospolitej flądry, która powinna prasować koszule mężowi szoferakowi, robi promienną gwiazdę ekranu, a z przerośniętego gówniarza, który nadaje się najwyżej na kelnera, robi supermena z błyskiem w oku i jasnym uśmiechem, aż cuchnącym od seksu. Z kelnerki z Teksasu, inteligentnej i wykształconej jak postacie z komiksów, czyni międzynarodową kurtyzanę, sześciokrotnie zamężną z milionerami, tak zblazowaną i zepsutą, że szukając nowych wrażeń uwiedzie w końcu tragarza w przpoconej podkoszulce.
Raymond Chandler
Bo widzi pan, ja budzę się rano obok niego i szeptem milczę mu do ucha siebie. Chociaż czasami chciałabym mu to wykrzyczeć. Ale potem zastanawiam się: po co? On i tak słyszy to milczenie. On zawsze dokładnie wie, co chce mu powiedzieć. Nawet wtedy, gdy milczę. Czasami wydaje mi się, że nawet uśmiecha się we śnie, gdy tak na niego patrzę oparta na łokciu. I jestem pewna, że w tym momencie w swoim śnie delikatnie ociera mi łzy. Bo widzi pan, ja jestem bardzo szczęśliwa kobietą. Jestem największą szczęściarą, jaką znam.
Janusz Leon Wiśniewski
Janusz Głowacki
Co się z nim stało? – Magnus zapytał zadumany. – Pozwól mi pomyśleć... Ukradł rower i jechał nim, nie używając ani przez chwilę rąk, przez Trafalgar Square. Próbował wspiąć się na Kolumnę Nelsona i z nim walczyć. Potem zgubiłem go na chwile, a gdy udało mi się go dogonić, wędrował w Hyde Parku, dobrnął do Jeziora Serpentine, rozłożył ręce i zaczął krzyczeć: „Kaczki, przyjmijcie mnie jako waszego
króla!
Cassandra Clare
To niebywałe, co Hollywood jest w stanie zrobić z byle kim. Z pospolitej flądry, która powinna prasować koszule mężowi szoferakowi, robi promienną gwiazdę ekranu, a z przerośniętego gówniarza, który nadaje się najwyżej na kelnera, robi supermena z błyskiem w oku i jasnym uśmiechem, aż cuchnącym od seksu. Z kelnerki z Teksasu, inteligentnej i wykształconej jak postacie z komiksów, czyni międzynarodową kurtyzanę, sześciokrotnie zamężną z milionerami, tak zblazowaną i zepsutą, że szukając nowych wrażeń uwiedzie w końcu tragarza w przpoconej podkoszulce.
Raymond Chandler
Bo widzi pan, ja budzę się rano obok niego i szeptem milczę mu do ucha siebie. Chociaż czasami chciałabym mu to wykrzyczeć. Ale potem zastanawiam się: po co? On i tak słyszy to milczenie. On zawsze dokładnie wie, co chce mu powiedzieć. Nawet wtedy, gdy milczę. Czasami wydaje mi się, że nawet uśmiecha się we śnie, gdy tak na niego patrzę oparta na łokciu. I jestem pewna, że w tym momencie w swoim śnie delikatnie ociera mi łzy. Bo widzi pan, ja jestem bardzo szczęśliwa kobietą. Jestem największą szczęściarą, jaką znam.
Janusz Leon Wiśniewski