Nie lubię zachodniego sposobu myślenia. Mógłbym rzec: sposobu myślenia zachodnich intelektualistów, ale wtedy
pominąłbym zmianę, jaka dokonała się w ciągu ostatnich paru dziesięcioleci. A zmiana (nie nagła ale nagle obecna, jak pokwitanie czy starość) polega na zniknięciu podziału na oświeconych, „wiedzących”, postępowych, umysłowo wyzwolonych i tak zwane masy. Wielka schizma została zakończona i wróciliśmy do światopoglądowej zgody, jak w średniowieczu, kiedy w to samo wierzyli teolog, bednarz i rolnik. Szkoła, telewizja, gazeta sprzymierzyły się, żeby zwracać umysły w pożądanym przez „wyzwolonych” kierunku. I przyszło zwycięstwo: światopogląd, który obowiązuje wszystkich pod karą będącą odpowiednikiem dawnego pręgierza i stosu: ośmieszenia.
Czesław Miłosz
- Byłem w ciemności - powiedział miękko - Nie było tam nic prócz cieni, ja byłem cieniem i wiedziałem, że jestem martwy i że to koniec, naprawdę koniec. A potem usłyszałem twój głos. Usłyszałem jak wypowiadasz moje imię i to sprawiło, że wróciłem.
- To nie moja zasługa - Clary ścisnęło się gardło - Anioł przywrócił cię do życia.
- Bo go o to poprosiłaś - w milczeniu śledził palcami obwód jej twarzy, jakby upewniając się, że jest prawdziwa - Mogłaś mieć wszystko inne na świecie, a poprosiłaś o mnie.
Cassandra Clare
Może wariat to po prostu członek jednoosobowej mniejszości. Niegdyś oznaką szaleństwa było upieranie się, że ziemia obraca się wokół słońca; dziś wiara, że przeszłość jest niezmienna. Może tylko on jeden wierzył w niezmienność przeszłości; jeśli tak, był wariatem. Myśl ta nie sprawiała mu specjalnej przykrości - bardziej lękał się tego, że może nie mieć racji.
George Orwell
Być może „delikatna” nie jest pierwszym określeniem, jakie przychodzi mi do
głowy, gdy o tobie myślę. – Objął mnie ramieniem. Na plecach czułam dużą, ciepłą
dłoń.– Ale rozmawiam z tobą, jak z własną duszą – wyznał. Jego palce gładziły moje
skronie. – Twoja twarz, Angielko, to moje serce – wyszeptał.
Diana Gabaldon
Czesław Miłosz
- Byłem w ciemności - powiedział miękko - Nie było tam nic prócz cieni, ja byłem cieniem i wiedziałem, że jestem martwy i że to koniec, naprawdę koniec. A potem usłyszałem twój głos. Usłyszałem jak wypowiadasz moje imię i to sprawiło, że wróciłem.
- To nie moja zasługa - Clary ścisnęło się gardło - Anioł przywrócił cię do życia.
- Bo go o to poprosiłaś - w milczeniu śledził palcami obwód jej twarzy, jakby upewniając się, że jest prawdziwa - Mogłaś mieć wszystko inne na świecie, a poprosiłaś o mnie.
Cassandra Clare
Może wariat to po prostu członek jednoosobowej mniejszości. Niegdyś oznaką szaleństwa było upieranie się, że ziemia obraca się wokół słońca; dziś wiara, że przeszłość jest niezmienna. Może tylko on jeden wierzył w niezmienność przeszłości; jeśli tak, był wariatem. Myśl ta nie sprawiała mu specjalnej przykrości - bardziej lękał się tego, że może nie mieć racji.
George Orwell
Być może „delikatna” nie jest pierwszym określeniem, jakie przychodzi mi do
głowy, gdy o tobie myślę. – Objął mnie ramieniem. Na plecach czułam dużą, ciepłą
dłoń.– Ale rozmawiam z tobą, jak z własną duszą – wyznał. Jego palce gładziły moje
skronie. – Twoja twarz, Angielko, to moje serce – wyszeptał.
Diana Gabaldon