zgłosiła się po zmroku dziewczyna, błagając o pomoc. Wszyscy ją zignorowali, jednak gdy odchyliła płaszcz i na jej ciele zauważono kilkanaście małych krwawiących nakłuć... Pewien młody dziennikarz chciał błyskawicznie zadzwonić po karetkę, jednak wtedy w dziewczynę wstąpił diabeł – rzuciła się na niego, krzycząc słowa w obcym, starożytnie brzmiącym języku i drapiąc go bezlitośnie, wyrwała mu telefon. Zrzuciła wtedy całkowicie płaszcz. Była naga, a jej ciało lśniło kropelkami krwi nie od kilkudziesięciu, a kilkuset nakłuć. (...)
Sylwia Błach
- Zamierzasz czekać do studiów ze wszystkim?
- Może.- W sumie nie myślałam o tym wcześniej.
- Tak to właśnie brzmi. Słuchaj nie wiem co według ciebie miałoby się nagle w jakiś magiczny sposób odmienić, gdy wylądujesz w końcu na Harvardzie, czy gdziekolwiek indziej, dokąd pójdziesz na studia, ale mówię ci: w tych szkołach są tacy sami ludzie jak my. I gdy już tam będziesz, nadal pozostaniesz sobą. Czemu nie zaczniesz żyć już teraz?
Dobre pytanie. Ale "życie już teraz" nie przyniosło mi niczego dobrego.
Michelle Falkoff
Hanrahan spojrzał na zegarek.
- Robi się późno. Muszę już iść. Mam nadzieję, że mi pan wybaczy.
Rabin Luria wstał, ale ojciec Joe powstrzymał go.
- Och, jeszcze jedna sprawa, rabi.
- Tak?
Pochylając się nad szachownicą, ksiądz Hanrahan zrobił ruch laufrem, który mu pozostał, i zabrał jeden z pionków rabina. Nie było sposobu uratowania żydowskiego króla. Wówczas katolik uniósł kapelusz w geście pełnym żartobliwego szacunku i oddalił się.
Erich Segal
To tak, jak z pisaniem powieści: Na początku wszystko jest łatwe, pierwsze rozdziały pisze się z największym rozmachem. Ale potem w którymś momencie stajesz się zmęczony, patrzysz wstecz i widzisz, że masz za sobą dopiero połowę. Patrzysz do przodu i widzisz, że druga połowa jest dopiero przed tobą. Jeśli stracisz wtedy odwagę, jesteś zgubiony. Łatwo jest coś zacząć. Trudno jest doprowadzić do końca.
Walter Moers
Sylwia Błach
- Zamierzasz czekać do studiów ze wszystkim?
- Może.- W sumie nie myślałam o tym wcześniej.
- Tak to właśnie brzmi. Słuchaj nie wiem co według ciebie miałoby się nagle w jakiś magiczny sposób odmienić, gdy wylądujesz w końcu na Harvardzie, czy gdziekolwiek indziej, dokąd pójdziesz na studia, ale mówię ci: w tych szkołach są tacy sami ludzie jak my. I gdy już tam będziesz, nadal pozostaniesz sobą. Czemu nie zaczniesz żyć już teraz?
Dobre pytanie. Ale "życie już teraz" nie przyniosło mi niczego dobrego.
Michelle Falkoff
Hanrahan spojrzał na zegarek.
- Robi się późno. Muszę już iść. Mam nadzieję, że mi pan wybaczy.
Rabin Luria wstał, ale ojciec Joe powstrzymał go.
- Och, jeszcze jedna sprawa, rabi.
- Tak?
Pochylając się nad szachownicą, ksiądz Hanrahan zrobił ruch laufrem, który mu pozostał, i zabrał jeden z pionków rabina. Nie było sposobu uratowania żydowskiego króla. Wówczas katolik uniósł kapelusz w geście pełnym żartobliwego szacunku i oddalił się.
Erich Segal
To tak, jak z pisaniem powieści: Na początku wszystko jest łatwe, pierwsze rozdziały pisze się z największym rozmachem. Ale potem w którymś momencie stajesz się zmęczony, patrzysz wstecz i widzisz, że masz za sobą dopiero połowę. Patrzysz do przodu i widzisz, że druga połowa jest dopiero przed tobą. Jeśli stracisz wtedy odwagę, jesteś zgubiony. Łatwo jest coś zacząć. Trudno jest doprowadzić do końca.
Walter Moers