kasą siedziała młoda dziewczyna, na oko osiemnastoletnia. Chciałem zapłacić, ale nie mogłem tak od razu dokopać się do portmonetki. Kasjerka popatrzyła na mnie poirytowana i chciała w tym czasie obsłużyć kobietę stojącą za mną, ale ta powiedziała: - Nie, nie, ten pan był pierwszy. - A do mnie: - Proszę spokojnie poszukać. Wreszcie znalazłem portmonetkę i wyciągnąłem dziesięć euro. - Proszę. Kasjerka położyła resztę na ladzie. - Dziękuję. Nawet nie zaszczyciła mnie spojrzeniem. Są ludzie, którzy czują głęboką odrazę do wszystkiego, co stare, zniedołężniałe i powolne. Ta smarkula z minimarketu taka właśnie była. Trudno się uodpornić na kompletny brak szacunku.
Hendrik Groen
- Jeszcze powiedz, że czwarte piętro.
- One mają najwyżej dwa, maksimum trzy piętra - oznajmiła Ania apatycznie.
- A gdzie?
- Mieszka.
- No?
Cisza.
- Kurde, Anka, oszaleję z tobą - wściekła się Marzena. - Ulicę mi podaj! Którędy mam jechać, no?
Ania wzruszyła ramionami.
- Którędy chcesz. Na Mieszka.
- Aha... - załapała. Skręciła w prawo i auto zaczęło wspinać się na wiadukt.
Anna Zgierun-Łacina
Hipopotam przez cały dzień leży w wodzie, żeby chronić swoją delikatną skórę przed poparzeniem przez słońce. Po zmierzchu głodny wychodzi na ląd, zmierzając prosto na swoje ulubione pastwisko. Biada każdej istocie, która odważy się stanąć na jego drodze. Hipopotam nie lubi zbaczać z wcześniej wytyczonego szlaku, także dlatego, że ma miękkie i łatwe do zranienia stopy, a na ziemi poza ścieżką mogą się znajdować ostre kolce akacji lub inne nieprzyjemne przedmioty, na które w żadnym razie nie chciałby nadepnąć. Woli więc rozgnieść swoim ciężarem każdą przeszkodę, która utrudnia mu szybkie dotarcie do celu(...)" (s.57)
Beata Pawlikowska
W mojej duszy tak wiele jest sprzeczności. Tak dojmująca tęsknota za Bogiem - tak dojmująca, że bolesna - nieustanne cierpienie - a mimo to [jestem] przez boga niechciana - odrzucona - pusta - bez wiary - bez miłości - bez zapału(...)
Niebo nic nie znaczy - dla mnie wygląda jak puste miejsce(...)ta dręcząca tęsknota za Bogiem
Paul Murray
Hendrik Groen
- Jeszcze powiedz, że czwarte piętro.
- One mają najwyżej dwa, maksimum trzy piętra - oznajmiła Ania apatycznie.
- A gdzie?
- Mieszka.
- No?
Cisza.
- Kurde, Anka, oszaleję z tobą - wściekła się Marzena. - Ulicę mi podaj! Którędy mam jechać, no?
Ania wzruszyła ramionami.
- Którędy chcesz. Na Mieszka.
- Aha... - załapała. Skręciła w prawo i auto zaczęło wspinać się na wiadukt.
Anna Zgierun-Łacina
Hipopotam przez cały dzień leży w wodzie, żeby chronić swoją delikatną skórę przed poparzeniem przez słońce. Po zmierzchu głodny wychodzi na ląd, zmierzając prosto na swoje ulubione pastwisko. Biada każdej istocie, która odważy się stanąć na jego drodze. Hipopotam nie lubi zbaczać z wcześniej wytyczonego szlaku, także dlatego, że ma miękkie i łatwe do zranienia stopy, a na ziemi poza ścieżką mogą się znajdować ostre kolce akacji lub inne nieprzyjemne przedmioty, na które w żadnym razie nie chciałby nadepnąć. Woli więc rozgnieść swoim ciężarem każdą przeszkodę, która utrudnia mu szybkie dotarcie do celu(...)" (s.57)
Beata Pawlikowska
W mojej duszy tak wiele jest sprzeczności. Tak dojmująca tęsknota za Bogiem - tak dojmująca, że bolesna - nieustanne cierpienie - a mimo to [jestem] przez boga niechciana - odrzucona - pusta - bez wiary - bez miłości - bez zapału(...)
Niebo nic nie znaczy - dla mnie wygląda jak puste miejsce(...)ta dręcząca tęsknota za Bogiem
Paul Murray