rodzice zostali zabici zaklęciem przez Voldemorta. Harry nosi na czole bliznę od śmiertelnego zaklęcia Voldemorta, który przeżył. Ma ciągle koszmary, słyszy głosy, które go przerażają i wzywają do zabijania. Jego symptomy pogarszają się z każdym tomem. W tomie piątym zostanie opętany przez Voldemorta i rozwinie sie jego podwójna osobowość.
Gabriele Kuby
Osobiście najbardziej cenię w sobie głęboki brak uczuciowości. Ta cecha przydaje się zarówno w mojej profesji, jak i w oderwanym od niej tak zwanym życiu. Wypracowałem przekonujące pozory tych najsilniejszych i najbardziej beznadziejnych w ewolucji ludzkości odczuć: emocji. Odgrywanie ich to świetna rozrywka dla mojego umysłu. Ludzie mi wierzą lub udają, że wierzą, gdy rozmawiam z nimi zatroskany ich nikczemnym losem. Ja z nimi gram zawsze. I tak ostatecznie wychodzi na to samo.
Iza Korsaj
Przyciągnął mnie do siebie i pocałował.Mniej więcej trzy minuty później, nie mogąc kompletnie złapać tchu, stałam oparta plecami o mur i starałam się utrzymać prosto na nogach.
- Gwendolyn, oddychaj normalnie, wdech i wydech -powiedział rozbawiony Gideon.
Dałam mu kuksańca w pierś.
- Przestań. To nie do zniesienia, jaki jesteś zarozumiały.
- Przepraszam. Ale to takie... oszałamiające uczucie, wiedzieć, że z mojego powodu zapominasz o
oddychaniu.
Kerstin Gier
Prawdę powiedziawszy nie znalazłem tu siebie.
Nie znalazłem celu.
Ani drogi do tego celu.
Coraz częściej zastanawiam się nad rzuceniem tego wszystkiego w diabły. Powiedz sama, po co komu ta cała gonitwa, czemu służy? Goniąc, nie mam do kogo otworzyć ust. Naokoło zupełnie obce twarze,przyzwyczajenia...
Wciąż jestem obcy
Wciąż bardziej obcy tu...niby wróg
Joanna Kruszewska
Gabriele Kuby
Osobiście najbardziej cenię w sobie głęboki brak uczuciowości. Ta cecha przydaje się zarówno w mojej profesji, jak i w oderwanym od niej tak zwanym życiu. Wypracowałem przekonujące pozory tych najsilniejszych i najbardziej beznadziejnych w ewolucji ludzkości odczuć: emocji. Odgrywanie ich to świetna rozrywka dla mojego umysłu. Ludzie mi wierzą lub udają, że wierzą, gdy rozmawiam z nimi zatroskany ich nikczemnym losem. Ja z nimi gram zawsze. I tak ostatecznie wychodzi na to samo.
Iza Korsaj
Przyciągnął mnie do siebie i pocałował.Mniej więcej trzy minuty później, nie mogąc kompletnie złapać tchu, stałam oparta plecami o mur i starałam się utrzymać prosto na nogach.
- Gwendolyn, oddychaj normalnie, wdech i wydech -powiedział rozbawiony Gideon.
Dałam mu kuksańca w pierś.
- Przestań. To nie do zniesienia, jaki jesteś zarozumiały.
- Przepraszam. Ale to takie... oszałamiające uczucie, wiedzieć, że z mojego powodu zapominasz o
oddychaniu.
Kerstin Gier
Prawdę powiedziawszy nie znalazłem tu siebie.
Nie znalazłem celu.
Ani drogi do tego celu.
Coraz częściej zastanawiam się nad rzuceniem tego wszystkiego w diabły. Powiedz sama, po co komu ta cała gonitwa, czemu służy? Goniąc, nie mam do kogo otworzyć ust. Naokoło zupełnie obce twarze,przyzwyczajenia...
Wciąż jestem obcy
Wciąż bardziej obcy tu...niby wróg
Joanna Kruszewska