ta wypowiedź charakteryzuje osoby mało oswojone z książkami, przyzwyczajone widzieć półeczkę z pięcioma kryminałami i zeszytami encyklopedii dla młodzieży. Doświadczenie nauczyło mnie jednak, że powyższe zdania wypowiadają także ludzie stojący ponad wszelkim podejrzeniem. (...) Ja stosowałem kiedyś replikę wzgardliwą: "Nie przeczytałem żadnej, inaczej po co miałbym je tu trzymać?" (...) Teraz oznajmiam tylko: "Nie, te mam przeczytać przez najbliższy miesiąc, resztę trzymam na uniwersytecie". Odpowiedź taka z jednej strony sugeruje wspaniałą strategię ergonomiczną, a z drugiej sprawia, że gość przyśpieszy chwilę pożegnania [s.146-147].
Umberto Eco
Tak więc przekonujemy ludzi, że prawdziwe małżeństwo polega nie na tym, na czym zasadza się ono w swej istocie - na współżyciu mężczyzny z kobietą - lecz na tym, żeby odziać się w najszykowniejszą nową odzież, pójść do wielkiego, przeznaczonego na ten cel gmachu, oświetlonego świecami, przystrojonego dywanami i kwiatami, następnie wobec ciekawej gawiedzi dokonać przysięgi w imię tego, który nauczał: "A ja
wam powiadam, abyście zgoła nie przysięgali". Wmawiamy w ludzi, że tylko ta ceremonia jest właśnie małżeństwem prawdziwym, że po niej ludzie otrzymują specjalną łaskę Boga, dzięki której bez żadnego ze swej strony wysiłku nabywają zalety potrzebne do zgodnego pożycia i należytego wychowania dzieci.
Lew Tołstoj
W ciągu 17 lat tylko raz odprawiłem mszę świętą. Żyłem w miejscu, gdzie setki milionów umiera, nie widząc kapłana i nie słysząc słowa Bożego, a tu widzę setki kapłanów stemplujących dokumenty i odbijających karty zegarowe jak zwykli urzędnicy".
Za dwa dni koronacja. Może to nic wielkiego, jednak mnie ten przepych ceremonii wprawia w zakłopotanie. Nasz Pan wkroczył do Jeruzalem na grzbiecie osiołka, a mnie będą nieść na swych ramionach arystokraci, w otoczeniu wachlarzy z piór przynależnych cesarzowi rzymskiemu.
Świat jest pełen bosych ludzi o pustych żołądkach, a mnie mają uczcić złotem w blasku tysięcy lamp.
Wstyd mi, że następcę Cieśli traktuje się jak monarchę. Będę musiał to zmienić
Morris West
Umberto Eco
Tak więc przekonujemy ludzi, że prawdziwe małżeństwo polega nie na tym, na czym zasadza się ono w swej istocie - na współżyciu mężczyzny z kobietą - lecz na tym, żeby odziać się w najszykowniejszą nową odzież, pójść do wielkiego, przeznaczonego na ten cel gmachu, oświetlonego świecami, przystrojonego dywanami i kwiatami, następnie wobec ciekawej gawiedzi dokonać przysięgi w imię tego, który nauczał: "A ja
wam powiadam, abyście zgoła nie przysięgali". Wmawiamy w ludzi, że tylko ta ceremonia jest właśnie małżeństwem prawdziwym, że po niej ludzie otrzymują specjalną łaskę Boga, dzięki której bez żadnego ze swej strony wysiłku nabywają zalety potrzebne do zgodnego pożycia i należytego wychowania dzieci.
Lew Tołstoj
W ciągu 17 lat tylko raz odprawiłem mszę świętą. Żyłem w miejscu, gdzie setki milionów umiera, nie widząc kapłana i nie słysząc słowa Bożego, a tu widzę setki kapłanów stemplujących dokumenty i odbijających karty zegarowe jak zwykli urzędnicy".
Za dwa dni koronacja. Może to nic wielkiego, jednak mnie ten przepych ceremonii wprawia w zakłopotanie. Nasz Pan wkroczył do Jeruzalem na grzbiecie osiołka, a mnie będą nieść na swych ramionach arystokraci, w otoczeniu wachlarzy z piór przynależnych cesarzowi rzymskiemu.
Świat jest pełen bosych ludzi o pustych żołądkach, a mnie mają uczcić złotem w blasku tysięcy lamp.
Wstyd mi, że następcę Cieśli traktuje się jak monarchę. Będę musiał to zmienić
Morris West