siedział we własnym pałacu, który mu automatnia zrobiła (tak oni swe niewolnice zwą trybo - chrzestne), wonnościami polewany, kadzidłami okadzany, elektrycznie miłowany, złotem - srebrem spowity, po klejnotach tarzający się, po skarbcach swych przechadzający, z gwardią na ulicy, z haremem w piwnicy, dący w trąby i marmury, ale mimo tego wszystkiego razem dziwnie jakoś niezadowolony, a nawet jakby ponury. A przecież wszystkiego było pełno! Na planecie owej zamierało właśnie ksobne “się”, albowiem nikt się tam nie przechadzał ani się nie posilał z butli lejdejskiej, ani się nie bawił, ani się nie kochał, lecz go Przechadzacz przechadzał, Posiłkówka posilała, Rozbawnica bawiła i nawet uśmiechnąć się nie mógł, bo i to robił za niego specjalny automat.str.98
Stanisław Lem
Może ta ich cywilizacja likwiduje
potrzebę, a nawet możliwość, takiego bohaterstwa. Ale jej wielkość strasznie
zwiększyła naszą zdolność do bohaterstwa. Chcemy jakoś dorównać tak wielkiemu sojusznikowi A nawet go przewyższyć. Czymże go przewyższymy,jak nie szaleństwem ofiary? Jak nie jakimś bezinteresownym dobrodziejstwem?
— To dobrodziejstwo — podchwycił — którym pani się wywyższyła ponad możliwości wszystkich Anglików wobec jakiegokolwiek człowieka, zwiększy tylko obcość między nimi a nami. Bo szaleństwa bohaterskiej ofiary wybacza się tylko między równymi. Równymi w poczuciu obu stron — podkreślił.
Maria Dąbrowska
- Mamo. (...) Przepraszam!!! Zaczęłam grać w zespole! (...) Przepraszam!
- ... Za co...?
- No bo... tata... mówił mi kiedyś... sprawił ci bardzo dużo problemów i żebym nigdy nie była jak on. Zawsze to powtarzał... Ja... [BAM] AU! ?!
- Ech... Czemu on ci kładł do głowy takie rzeczy... (...) Owszem, było ciężko... ale gdybym miała coś przeciwko, nie wyszłabym za niego!!! Słuchaj, Miyako. Ludzie mają swoje dobre i złe strony. Zdarzają im się wzloty i upadki. Każdy tak ma. Dopiero kiedy człowiek zacznie się dzielić wszystkim z drugim, tworzy się silna więź. Byłam najbliżej twojego ojca, więc wiedziałam, że bardzo się stara. nigdy nawet nie pomyślałam o tym jako o kłopotach. (...) Postępuj tak, żeby potem niczego nie żałować. To twoje życie.
Kana Watanabe
Stanisław Lem
Może ta ich cywilizacja likwiduje
potrzebę, a nawet możliwość, takiego bohaterstwa. Ale jej wielkość strasznie
zwiększyła naszą zdolność do bohaterstwa. Chcemy jakoś dorównać tak wielkiemu sojusznikowi A nawet go przewyższyć. Czymże go przewyższymy,jak nie szaleństwem ofiary? Jak nie jakimś bezinteresownym dobrodziejstwem?
— To dobrodziejstwo — podchwycił — którym pani się wywyższyła ponad możliwości wszystkich Anglików wobec jakiegokolwiek człowieka, zwiększy tylko obcość między nimi a nami. Bo szaleństwa bohaterskiej ofiary wybacza się tylko między równymi. Równymi w poczuciu obu stron — podkreślił.
Maria Dąbrowska
- Mamo. (...) Przepraszam!!! Zaczęłam grać w zespole! (...) Przepraszam!
- ... Za co...?
- No bo... tata... mówił mi kiedyś... sprawił ci bardzo dużo problemów i żebym nigdy nie była jak on. Zawsze to powtarzał... Ja... [BAM] AU! ?!
- Ech... Czemu on ci kładł do głowy takie rzeczy... (...) Owszem, było ciężko... ale gdybym miała coś przeciwko, nie wyszłabym za niego!!! Słuchaj, Miyako. Ludzie mają swoje dobre i złe strony. Zdarzają im się wzloty i upadki. Każdy tak ma. Dopiero kiedy człowiek zacznie się dzielić wszystkim z drugim, tworzy się silna więź. Byłam najbliżej twojego ojca, więc wiedziałam, że bardzo się stara. nigdy nawet nie pomyślałam o tym jako o kłopotach. (...) Postępuj tak, żeby potem niczego nie żałować. To twoje życie.
Kana Watanabe