Potrzeba ogromnej pracy.(...) Po pierwsze, trzeba umieć rozumieć i akceptować. Potem trzeba być najlepszym przyjacielem. Zawsze. Trzeba pracować nad pokonywaniem tego, czego w tobie nie lubi druga osoba. Potrzeba wielkiego serca, mimo że tak łatwo jest po prostu być małym człowiekiem w tak wielu sytuacjach... Czasami iskra zapalająca miłość jest z ludźmi od początku. Ale wielu tę iskrę bierze za płomień, który – jak uważają – będzie trwał wiecznie. To dlatego tak wiele ognia i żaru serc ludzkich po prostu się wypala i w końcu gaśnie. Nad prawdziwą miłością trzeba pracować diabelnie ciężko.
Jonathan Carroll
Chciał tylko poznać głos Anny, jego tembr oraz słowa, jakich zwykła używać.
Zebrał teraz te wszystkie, które zajaśniały pośród potoku banalnych fraz. To one właśnie zdradzały, jak postrzegała swoje życie, jak je wyczuwała i kosztowała. Co było dla niej naprawdę ważne, co ją zajmowało i jak czuła się obecnie. Oraz co chciała ukryć za ową chmurą z mnóstwa wyrazów. Ból i tęsknotę.
Nina George
Coś się szykowało na mieście.
Podobno.
Siedział w podcieniu (...) i czekał, aż w tłoczącym się na uliczkach tłumie ktoś zrobi coś szalonego. Albo przerażającego. Albo w ogóle godnego uwagi. Cokolwiek.
Niech ktoś wysadzi się w powietrze, odbędzie pojedynek na miecze, albo przynajmniej załaduje dwukółkę tak, by uniosła osła na dyszlu.
Cokolwiek, co na chwilę przyciągnie uwagę otępiałych i na wpół zahipnotyzowanych pożeraczy MegaNetu i zapewni mu 5K wejść. Po przekroczeniu tej magicznej granicy ockną się śledzące programy sponsorów i na jego wyschnięte konto zacznie ciurkać strumyczek eurosów.
Jarosław Grzędowicz
Chcieli, żeby rwała włosy z głowy, żeby była brudna, rozczochrana, żeby płakała. A ona zawsze z podniesioną głową, elegancka, spokojna. To jeszcze bardziej denerwowało. Ludzie wpadali w szał. Że nie kaja się, że ona, kobieta samodzielna, nie-Polka, zamiast ukrywać się, żyje otwarcie z żonatym mężczyzną. Że gospodyni ośmiela się z inżynierem. Pomalowanego ptaka inne szare ptaki zawsze zadziobią.
Ewa Wołkanowska-Kołodziej
Jonathan Carroll
Chciał tylko poznać głos Anny, jego tembr oraz słowa, jakich zwykła używać.
Zebrał teraz te wszystkie, które zajaśniały pośród potoku banalnych fraz. To one właśnie zdradzały, jak postrzegała swoje życie, jak je wyczuwała i kosztowała. Co było dla niej naprawdę ważne, co ją zajmowało i jak czuła się obecnie. Oraz co chciała ukryć za ową chmurą z mnóstwa wyrazów. Ból i tęsknotę.
Nina George
Coś się szykowało na mieście.
Podobno.
Siedział w podcieniu (...) i czekał, aż w tłoczącym się na uliczkach tłumie ktoś zrobi coś szalonego. Albo przerażającego. Albo w ogóle godnego uwagi. Cokolwiek.
Niech ktoś wysadzi się w powietrze, odbędzie pojedynek na miecze, albo przynajmniej załaduje dwukółkę tak, by uniosła osła na dyszlu.
Cokolwiek, co na chwilę przyciągnie uwagę otępiałych i na wpół zahipnotyzowanych pożeraczy MegaNetu i zapewni mu 5K wejść. Po przekroczeniu tej magicznej granicy ockną się śledzące programy sponsorów i na jego wyschnięte konto zacznie ciurkać strumyczek eurosów.
Jarosław Grzędowicz
Chcieli, żeby rwała włosy z głowy, żeby była brudna, rozczochrana, żeby płakała. A ona zawsze z podniesioną głową, elegancka, spokojna. To jeszcze bardziej denerwowało. Ludzie wpadali w szał. Że nie kaja się, że ona, kobieta samodzielna, nie-Polka, zamiast ukrywać się, żyje otwarcie z żonatym mężczyzną. Że gospodyni ośmiela się z inżynierem. Pomalowanego ptaka inne szare ptaki zawsze zadziobią.
Ewa Wołkanowska-Kołodziej