zrobić tylko zwierzę, ponieważ nie zostało wygnane z Raju. Miłość między człowiekiem a psem jest idylliczna. Nie ma w niej konfliktu, bolesnych scen, nie ma w niej rozwoju. Karenin otoczył Tomasza i Teres swym życiem zbudowanym na powtarzalności i oczekiwał od nich tego samego. Gdyby Karenin był człowiekiem, a nie psem, zapewne już dawno powiedziałby Teresie: "Słuchaj, już od dawna mnie nie bawi noszenie codziennie w pysku rogalika. Nie możesz wymyślić dla mnie czegoś innego?". W tym zdaniu jest zawarte całe potępienie człowieka. ludzki czas nie toczy się po kręgu, ale biegnie naprzód po linii prostej. To jest powód, dla którego człowiek nie może być szczęśliwy, ponieważ szczęście jest pragnieniem powtarzalności.
Milan Kundera
-To zwierzę, panie - bronił wielbłąda koniuszy - Na rumaki nikt się nie złości, gdy....
-To dar, głupcze! dar nie może srać w czasie przekazywania. Gówno mnie obchodzi, co zrobi u Teofano. Póki ja i mój syn tam będziemy, nie ma prawa unosić ogona!
- Przegłódźmy go, ojcze. Jak nie zje, to nie wysra.
Mieszko spojrzał na niego z uznaniem, a Bolesław pomyślał, że wolałby widzieć taką dumę w oczach ojca w sprawach mniej gównianych.
Elżbieta Cherezińska
Widziałem moich przyjaciół z dzieciństwa rozdzieranych na sztuki, słyszałem rżenie zdychających koni i poznałem, jakie straszne, obezwładniające jest uczucie, że ludzie chwieją się i plują krwią, kiedy do nich strzelam. To jednak nie była najgorsza strona wojny, Scarlett. Najgorzej było z ludźmi, z którymi musiałem żyć. Przez całe swoje życie chroniłem się przed ludźmi, starannie dobierałem sobie nielicznych przyjaciół. Wojna jednak nauczyła mnie, że stworzyłem sobie świat sztuczny, zapełniony marami zamiast ludzi. Nauczyła mnie, jacy są ludzie naprawdę, ale nie nauczyła mnie, jak z nimi żyć.
Margaret Mitchell
Zebrali się wokół drezyny, ze znajomością rzeczy pokazując palcami na maszynerię, że niby tu trzeba dokręcić, a tam poluzować, na co zaczerwieniony Kostroma przystępnie, obrazowo i z intymnymi szczegółami pozamałżeńskich związków wszystkich krewnych do piątego pokolenia włącznie wskazał gadułom to właśnie skryte przed wzrokiem miejsce, gdzie powinni byli niezwłocznie się udać ze swoimi cennymi radami.
Andriej Diakow
Milan Kundera
-To zwierzę, panie - bronił wielbłąda koniuszy - Na rumaki nikt się nie złości, gdy....
-To dar, głupcze! dar nie może srać w czasie przekazywania. Gówno mnie obchodzi, co zrobi u Teofano. Póki ja i mój syn tam będziemy, nie ma prawa unosić ogona!
- Przegłódźmy go, ojcze. Jak nie zje, to nie wysra.
Mieszko spojrzał na niego z uznaniem, a Bolesław pomyślał, że wolałby widzieć taką dumę w oczach ojca w sprawach mniej gównianych.
Elżbieta Cherezińska
Widziałem moich przyjaciół z dzieciństwa rozdzieranych na sztuki, słyszałem rżenie zdychających koni i poznałem, jakie straszne, obezwładniające jest uczucie, że ludzie chwieją się i plują krwią, kiedy do nich strzelam. To jednak nie była najgorsza strona wojny, Scarlett. Najgorzej było z ludźmi, z którymi musiałem żyć. Przez całe swoje życie chroniłem się przed ludźmi, starannie dobierałem sobie nielicznych przyjaciół. Wojna jednak nauczyła mnie, że stworzyłem sobie świat sztuczny, zapełniony marami zamiast ludzi. Nauczyła mnie, jacy są ludzie naprawdę, ale nie nauczyła mnie, jak z nimi żyć.
Margaret Mitchell
Zebrali się wokół drezyny, ze znajomością rzeczy pokazując palcami na maszynerię, że niby tu trzeba dokręcić, a tam poluzować, na co zaczerwieniony Kostroma przystępnie, obrazowo i z intymnymi szczegółami pozamałżeńskich związków wszystkich krewnych do piątego pokolenia włącznie wskazał gadułom to właśnie skryte przed wzrokiem miejsce, gdzie powinni byli niezwłocznie się udać ze swoimi cennymi radami.
Andriej Diakow