tym, gdzie będą dzisiaj spać, ile forsy muszą mieć na benzynę, jaka będzie pogoda, jak tam dojadą... a przecież, kapujesz, i tak tam dojadą. Ale muszą się zamartwiać i zdradzać czas pilnymi potrzebami, fałszywymi albo i nie, bo tak się lubią wiecznie przejmować i narzekać, a ich dusze nie zaznają spokoju, dopóki się nie przypną do jakiegoś uznanego, niepodważalnego zmartwienia, a kiedy już je znajdą, przyjmują odpowiedni wyraz twarzy, który będzie do niego pasował, czyli kapujesz, nieszczęśliwą minę i przez cały czas wszystko im umyka, o czym zresztą wiedzą, i co ich również martwi.
Jack Kerouac
Zaklinam was więc na wasze rzemiosło,
Nie dbając o to, skąd jest; odpowiedzcie:
Choćbyście miały rozpętać wichurę,
Aby runęła w bój przeciw kościołom;
Choćby spienione bałwany powstały,
Aby z wściekłością zatopić okręty;
Choćby się łany zboża położyły,
A drzewa padły złamane podmuchem;
Choćby runęły zamczyska na głowy
Obrońców; choćby upadły pałace
I piramidy, by uderzyć szczytem
W swe fundamenty; choćby skarbiec cały
Nasion Natury miał tak być zmiażdżony,
Że nawet samo zniszczenie by zgasło
Z przesytu; macie odpowiedzieć na to,
O co zapytam.
William Shakespeare
Siedzę przy ogniu i dumam
o tym, w co pamięć bogata.
O kwiatkach polnych, motylach
w dawnych, minionych latach.
O listkach żółtych i nitkach
jesiennych, lekkich pajęczyn.
O mgłach, o słońcu, o wietrze,
co włos na głowie mi piętrzył...
Siedzę przy ogniu i dumam -
czy też tu będzie inaczej,
gdy zima przyjdzie bez wiosny -
i czy to kiedy zobaczę.
Boć rzeczy wiele jest w świecie,
a jam ich widział niewiele...
na przykład w lesie co wiosny
coraz to inna jest zieleń.
Siedzę przy ogniu i dumam
o dawnych i przyszłych ludach -
i wiem - świat nowy zobaczą,
a mnie się to już nie uda.
Lecz cóż... wciąż siedzę i myślę
o czasach, które już przeszły...
słucham znajomych mi kroków/ i głosów słucham zamierzchłych.
John Ronald Reuel Tolkien
Jack Kerouac
Zaklinam was więc na wasze rzemiosło,
Nie dbając o to, skąd jest; odpowiedzcie:
Choćbyście miały rozpętać wichurę,
Aby runęła w bój przeciw kościołom;
Choćby spienione bałwany powstały,
Aby z wściekłością zatopić okręty;
Choćby się łany zboża położyły,
A drzewa padły złamane podmuchem;
Choćby runęły zamczyska na głowy
Obrońców; choćby upadły pałace
I piramidy, by uderzyć szczytem
W swe fundamenty; choćby skarbiec cały
Nasion Natury miał tak być zmiażdżony,
Że nawet samo zniszczenie by zgasło
Z przesytu; macie odpowiedzieć na to,
O co zapytam.
William Shakespeare
Siedzę przy ogniu i dumam
o tym, w co pamięć bogata.
O kwiatkach polnych, motylach
w dawnych, minionych latach.
O listkach żółtych i nitkach
jesiennych, lekkich pajęczyn.
O mgłach, o słońcu, o wietrze,
co włos na głowie mi piętrzył...
Siedzę przy ogniu i dumam -
czy też tu będzie inaczej,
gdy zima przyjdzie bez wiosny -
i czy to kiedy zobaczę.
Boć rzeczy wiele jest w świecie,
a jam ich widział niewiele...
na przykład w lesie co wiosny
coraz to inna jest zieleń.
Siedzę przy ogniu i dumam
o dawnych i przyszłych ludach -
i wiem - świat nowy zobaczą,
a mnie się to już nie uda.
Lecz cóż... wciąż siedzę i myślę
o czasach, które już przeszły...
słucham znajomych mi kroków/ i głosów słucham zamierzchłych.
John Ronald Reuel Tolkien