roku, a plony zbiera w zeszłym. Farmer, który zapomni posiać zwykłe ziarno, traci jedynie plony. Kto jednak zapomni posiać to, co zebrał już dwanaście miesięcy temu, ryzykuje naruszenie całej osnowy przyczynowości, nie wspominając już o głębokim zawstydzeniu.
Terry Pratchett
Świnia, gdyby rozumowała o orle, dajmy na to, rozumowałaby podobnie; gdyby porównała swoje niechlujstwo, swój brudny chlew, swoją ordynarność barbarzyńską, swoją siłę głupią i brutalną, swój wstrętny, rechoczący głos, swój rozum sprowadzony tylko do najobfitszego nażerania się, gdyby to wszystko porównała z pięknościami orła, z jego żądzą swobody, z jego chęcią do podsłonecznych wzlotów, z jego dumą, miłością obszarów - znienawidziłaby go i pogardzała nim.
Władysław Stanisław Reymont
Tak naprawdę zawsze chciałam być aktorką. Ale jest we mnie podobno pewien dysonans. Wygląd, typ urody predestynował mnie do ról heroin, natomiast głos i sposób bycia do komicznych. Na dodatek sama się wystraszyłam, że na egzaminie do szkoły teatralnej jest ostre sito i się skompromituję. Ponieważ byłam obrzydliwą prymuską z samymi piątkami, świadomość, że mogę ponieść porażkę już na samym wstępie, być może sprawiła, że się wycofałam. Poszłam na polonistykę z przekonaniem, że skoro nie zostanę aktorką, to i tak się zajmę teatrem, czyli będę teatrologiem i recenzentem. A więc prymuska wystraszyła się kompromitacji.
Janina Paradowska
- [...] Czy pani wierzy, że opowieść może coś zmienić?
- Pyta pan o opowieść czy o prawdę?
- O opowieść prawdziwą.
Palla uśmiechnęła się gorzko.
- Nie ma czegoś takiego, panie Braddock - stwierdziła. - Gdyby było, ludzie nie potrzebowaliby dziennikarzy, pisarzy, poetów, nade wszystko zaś nie potrzebowaliby religii. Nikt nie mówi prawdy, panie Braddock. Wszyscy snujemy opowieści. Prawda natomiast się dzieje.
Jakub Ćwiek
Terry Pratchett
Świnia, gdyby rozumowała o orle, dajmy na to, rozumowałaby podobnie; gdyby porównała swoje niechlujstwo, swój brudny chlew, swoją ordynarność barbarzyńską, swoją siłę głupią i brutalną, swój wstrętny, rechoczący głos, swój rozum sprowadzony tylko do najobfitszego nażerania się, gdyby to wszystko porównała z pięknościami orła, z jego żądzą swobody, z jego chęcią do podsłonecznych wzlotów, z jego dumą, miłością obszarów - znienawidziłaby go i pogardzała nim.
Władysław Stanisław Reymont
Tak naprawdę zawsze chciałam być aktorką. Ale jest we mnie podobno pewien dysonans. Wygląd, typ urody predestynował mnie do ról heroin, natomiast głos i sposób bycia do komicznych. Na dodatek sama się wystraszyłam, że na egzaminie do szkoły teatralnej jest ostre sito i się skompromituję. Ponieważ byłam obrzydliwą prymuską z samymi piątkami, świadomość, że mogę ponieść porażkę już na samym wstępie, być może sprawiła, że się wycofałam. Poszłam na polonistykę z przekonaniem, że skoro nie zostanę aktorką, to i tak się zajmę teatrem, czyli będę teatrologiem i recenzentem. A więc prymuska wystraszyła się kompromitacji.
Janina Paradowska
- [...] Czy pani wierzy, że opowieść może coś zmienić?
- Pyta pan o opowieść czy o prawdę?
- O opowieść prawdziwą.
Palla uśmiechnęła się gorzko.
- Nie ma czegoś takiego, panie Braddock - stwierdziła. - Gdyby było, ludzie nie potrzebowaliby dziennikarzy, pisarzy, poetów, nade wszystko zaś nie potrzebowaliby religii. Nikt nie mówi prawdy, panie Braddock. Wszyscy snujemy opowieści. Prawda natomiast się dzieje.
Jakub Ćwiek