lat powiedzą, że to wy zabijaliście Żydów, paliliście miasta. Że za całe zło tej wojny, nie są winni Niemcy, ale jacyś naziści. Gdzie oni się, he, he, urodzili? Chyba na Księżycu!
Jacek Komuda
Za dużo ciebie we mnie. Za dużo ciebie wokół mnie. Gdzie się podziała moja pojedynczość, moja swoboda, wszędzie tylko ty, we włosach, pod skórą, w gazecie, na ekranie, na plakatach, ulotkach, twój głos sączy się z głośników, twój zapach wypełnia perfumerie, biura, toalety, chcę się od ciebie odczarować wreszcie. Chcę od ciebie odejść.Czytałam kiedyś, jak w dżungli, na wielkim liściu, podróżnik dostrzegł dwie modliszki, pożerające się nawzajem. Konały z bólu, odwłoki ginęły powoli w zielonkawych szczękach, ale żadna nie potrafiła przestać. Żadna nie potrafiła umrzeć. Znikały razem. Ranisz mnie. To ty mnie ranisz. Jesteś potworem. Pozwól mi odejść. To ty jesteś potworem. I gdzie pójdziesz, wielki potworze? Co robisz, mały, jadowity potworze? Czasem chciałabym cię uderzyć. Więc uderz, jeżeli potrafisz. A ty oddaj, jeżeli chcesz. Przecież mógłbym cię zabić. Spróbuj. Spróbuję.
No, dalej! Nie mogę cię znieść. Nie mogę żyć bez ciebie. Ja też nie mogę bez ciebie żyć. Walcz. Nienawidzę cię. I ja cię nienawidzę. Kocham cię. Przecież mnie nienawidzisz. To bez różnicy. Ja ciebie też. Walcz. Oto moje ciało. Oto ja. Walcz. Nie uciekaj, walcz."
Jerzy Sosnowski
Jacek Komuda
Za dużo ciebie we mnie. Za dużo ciebie wokół mnie. Gdzie się podziała moja pojedynczość, moja swoboda, wszędzie tylko ty, we włosach, pod skórą, w gazecie, na ekranie, na plakatach, ulotkach, twój głos sączy się z głośników, twój zapach wypełnia perfumerie, biura, toalety, chcę się od ciebie odczarować wreszcie. Chcę od ciebie odejść.Czytałam kiedyś, jak w dżungli, na wielkim liściu, podróżnik dostrzegł dwie modliszki, pożerające się nawzajem. Konały z bólu, odwłoki ginęły powoli w zielonkawych szczękach, ale żadna nie potrafiła przestać. Żadna nie potrafiła umrzeć. Znikały razem. Ranisz mnie. To ty mnie ranisz. Jesteś potworem. Pozwól mi odejść. To ty jesteś potworem. I gdzie pójdziesz, wielki potworze? Co robisz, mały, jadowity potworze? Czasem chciałabym cię uderzyć. Więc uderz, jeżeli potrafisz. A ty oddaj, jeżeli chcesz. Przecież mógłbym cię zabić. Spróbuj. Spróbuję.
No, dalej! Nie mogę cię znieść. Nie mogę żyć bez ciebie. Ja też nie mogę bez ciebie żyć. Walcz. Nienawidzę cię. I ja cię nienawidzę. Kocham cię. Przecież mnie nienawidzisz. To bez różnicy. Ja ciebie też. Walcz. Oto moje ciało. Oto ja. Walcz. Nie uciekaj, walcz."
Jerzy Sosnowski