posiadamy wystarczających umiejętności, że nie jesteśmy wystarczająco pożądani, święci, szczodrzy. Jednak Bóg chce, byśmy pozbyli się tych lęków. On pragnie dla nas życia tam, gdzie jest wolność. On da nam wszystko to, czego potrzebujemy, aby być takimi kobietami, jakimi nas stworzył.
Tammy Evevard
W kąciku balkonu zamajaczył jasnowłosy duszek, który nawiedzał go, odkąd kruk przybył tu połamany i poraniony.
-Nie możesz pozwolić swemu ojcu jej skrzywdzić. Wiedz o tym, prawda?
-Ostatni raz ci rozkazuję:zniknij, widziadło!-Rzucił, po czym rozproszył skrzydła, szykując się do skoku w ślad za ojcem.
-Musisz pomóc Stevie Rea.
Ogwrócił się gniewnie.
- Niby dlaczego? Jestem potworem. Ona nic dla mnie nie znaczy.
Dziewczynka się uśmiechnęła.
-Za późno. Już coś znaczy. Jest też drógi powód, dla którego musisz jej pomóc.
-Jaki?-zapytał zmęczonym głosem.
-Taki, że nie w całośi jestes potworem. Częściowo jesteś chłopcem, a to znaczy, że kiedyś umrzesz. I wtedy będziesz mółg zabrać ze sobą do wieczności tylko jedną rzecz.
-Jaka?
Rozpromieniła się.
-Miłość, głuptasie! Zabierzesz ze sobą tylko miłość. Sam widzisz, że musisz ją uratować, bo inaczej zawsze będziesz tego żałował.
Rephaim wpatrywał się w nią zbaraniały.
-Dziękuje-powiedział cicho, po czym wzbił się w niebo.
Kristin Cast
Tammy Evevard
W kąciku balkonu zamajaczył jasnowłosy duszek, który nawiedzał go, odkąd kruk przybył tu połamany i poraniony.
-Nie możesz pozwolić swemu ojcu jej skrzywdzić. Wiedz o tym, prawda?
-Ostatni raz ci rozkazuję:zniknij, widziadło!-Rzucił, po czym rozproszył skrzydła, szykując się do skoku w ślad za ojcem.
-Musisz pomóc Stevie Rea.
Ogwrócił się gniewnie.
- Niby dlaczego? Jestem potworem. Ona nic dla mnie nie znaczy.
Dziewczynka się uśmiechnęła.
-Za późno. Już coś znaczy. Jest też drógi powód, dla którego musisz jej pomóc.
-Jaki?-zapytał zmęczonym głosem.
-Taki, że nie w całośi jestes potworem. Częściowo jesteś chłopcem, a to znaczy, że kiedyś umrzesz. I wtedy będziesz mółg zabrać ze sobą do wieczności tylko jedną rzecz.
-Jaka?
Rozpromieniła się.
-Miłość, głuptasie! Zabierzesz ze sobą tylko miłość. Sam widzisz, że musisz ją uratować, bo inaczej zawsze będziesz tego żałował.
Rephaim wpatrywał się w nią zbaraniały.
-Dziękuje-powiedział cicho, po czym wzbił się w niebo.
Kristin Cast