podczas tych misji. Nie potrafię opisać, jak to jest siedzieć razem z okaleczonymi mężczyznami, opuszczonymi kobietami i dziećmi, głodnymi i rozpaczliwie próbującymi jakoś przetrwać, ocalić resztki godności i nadziei. Historie tych ludzi wyciskają z oczu łzy, a jednocześnie dają siłę.
Angelina Jolie
- Pan młody może teraz pocałować pannę młodą!
Skrępowani niezgrabnie ruszyliśmy ku sobie. W tłumie zabrzmiały zachwycone westchnienia, Kryna sięgnęła po chustkę do nosa.
W następnej chwili rozległ się głośny trzask i kluczowi uczestnicy uroczystości zniknęli z oczu zdumionych gości w obłoku kurzu. Muzyka urwała się desperackimi piskami i chrypieniem, przyjaciele rzucili się do pomostu, tworząc pierścień dookoła nierównej wyrwy.
- Hej, jesteście cali?
- Albo przynajmniej żywi?
- Przynajmniej ktoś?!
- Ghyr z nimi, najważniejsze, czy zdążył pocałować! Z dołu rozległo się moje
niepewne:
- Chyba tak...
I stłumiony głos Lena:
- A jeśli szanowni starsi i naczelna zielarka w końcu raczą ze mnie zejść, to nawet dowiem się kogo!
- O Bogowie... - Kella złapała za jedną z tuzina usłużnie wyciągniętych rąk i wylazła na resztki estrady. Jej śladem wspólnym wysiłkiem wyciągnięto starszych. -Tej dwójki razem nie wytrzymały nawet dębowe deski!
Olga Gromyko
Angelina Jolie
- Pan młody może teraz pocałować pannę młodą!
Skrępowani niezgrabnie ruszyliśmy ku sobie. W tłumie zabrzmiały zachwycone westchnienia, Kryna sięgnęła po chustkę do nosa.
W następnej chwili rozległ się głośny trzask i kluczowi uczestnicy uroczystości zniknęli z oczu zdumionych gości w obłoku kurzu. Muzyka urwała się desperackimi piskami i chrypieniem, przyjaciele rzucili się do pomostu, tworząc pierścień dookoła nierównej wyrwy.
- Hej, jesteście cali?
- Albo przynajmniej żywi?
- Przynajmniej ktoś?!
- Ghyr z nimi, najważniejsze, czy zdążył pocałować! Z dołu rozległo się moje
niepewne:
- Chyba tak...
I stłumiony głos Lena:
- A jeśli szanowni starsi i naczelna zielarka w końcu raczą ze mnie zejść, to nawet dowiem się kogo!
- O Bogowie... - Kella złapała za jedną z tuzina usłużnie wyciągniętych rąk i wylazła na resztki estrady. Jej śladem wspólnym wysiłkiem wyciągnięto starszych. -Tej dwójki razem nie wytrzymały nawet dębowe deski!
Olga Gromyko