charytatywne, Polanowska oświatę ludową, naukę gospodarstwa domowego, wychowanie dzieci i szkoły sług, a Marchwicka roboty ręczne, kursa pracy kobiet i bazary, a do tego jeszcze całą komisję stowarzyszeń kobiecych. Nienasycona! Messalina dobroczynności, Jezabel ruchu spółdzielczego.
Jacek Dehnel
- Posłuchaj, Jack. Ubijemy interes.
Pistolet nie drgnął.
- Jack? Jack nie żyje, przyjacielu. Możesz mnie nazywać Dżokerem.
Potem ,,Dżoker" zdjął płaszcz i kapelusz. Grissom pożałował, że to zrobił. Trudno było w nim rozpoznać Jacka Napiera. Miał kredowobiałe ciało i włosy zielone jak sztuczna darń. Ale najstraszliwiej wyglądały usta. Coś się musiało stać w czasie wypadku. Jack miał wargi zbyt czerwone w stosunku do reszty skóry i wykrzywione w nigdy nie znikającym grymasie uśmiechu.
- Jak widzisz - powiedział - teraz jestem dużo szczęśliwszy.
Zachichotał. Naprawdę zwariował...
Craig Shaw Gardner
Każdego wieczoru stojący za stodołą wiśniowy smok podpalał słońce schodzące powoli z nieba. W rogu podwórka zardzewiały paszczarz zabierał się do gryzienia ziemi stalowymi kłami. Ożywał wiszący w stodole wąż – owijał się wokół krokwi i pożerał biegające w sianie myszy. Na poddaszu domu karły tańczyły ze sobą w milczeniu, szurając maleńkimi stopami. W studni budził się chichoczący skrzat, który za dnia ze znudzeniem powtarzał tylko obce głosy. Po polach biegały czarne potwory bez głowy, ale o setkach palców. Za drzewami ukrywały się chude istoty, których języki szeleściły o suche podniebienia. Milczący i bardzo wysoki starzec dziurawił niebo srebrną szpilką.
Jakub Małecki
Nie ma niczego takiego jak piękno, szczególnie w ludzkiej twarzy... tym, co nazywamy fizjonomią. To tylko matematyczny i abstrakcyjny układ cech. Np., jeśli nos za bardzo nie wystaje, boki są kształtne, jeśli małżowiny uszne nie są zbyt duże, jeśli włosy są długie... to taka ułuda generalizacji. Ludzie uważają niektóre twarze za piękne, chociaż tak naprawdę, w ostatecznym rachunku, wcale piękne nie są. Matematycznie równają się zeru. "Prawdziwe piękno pochodzi, oczywiście, z charakteru. Nie z kształtu brwi. Tak wiele kobiet, o których powiedziano mi, że są piękne... cholera, jakbym patrzył w talerz zupy.
Nie ma niczego takiego jak brzydota. Jest coś zwanego deformacją, ale zewnętrzna "brzydota" nie istnieje... Rzekłem.
Charles Bukowski
Jacek Dehnel
- Posłuchaj, Jack. Ubijemy interes.
Pistolet nie drgnął.
- Jack? Jack nie żyje, przyjacielu. Możesz mnie nazywać Dżokerem.
Potem ,,Dżoker" zdjął płaszcz i kapelusz. Grissom pożałował, że to zrobił. Trudno było w nim rozpoznać Jacka Napiera. Miał kredowobiałe ciało i włosy zielone jak sztuczna darń. Ale najstraszliwiej wyglądały usta. Coś się musiało stać w czasie wypadku. Jack miał wargi zbyt czerwone w stosunku do reszty skóry i wykrzywione w nigdy nie znikającym grymasie uśmiechu.
- Jak widzisz - powiedział - teraz jestem dużo szczęśliwszy.
Zachichotał. Naprawdę zwariował...
Craig Shaw Gardner
Każdego wieczoru stojący za stodołą wiśniowy smok podpalał słońce schodzące powoli z nieba. W rogu podwórka zardzewiały paszczarz zabierał się do gryzienia ziemi stalowymi kłami. Ożywał wiszący w stodole wąż – owijał się wokół krokwi i pożerał biegające w sianie myszy. Na poddaszu domu karły tańczyły ze sobą w milczeniu, szurając maleńkimi stopami. W studni budził się chichoczący skrzat, który za dnia ze znudzeniem powtarzał tylko obce głosy. Po polach biegały czarne potwory bez głowy, ale o setkach palców. Za drzewami ukrywały się chude istoty, których języki szeleściły o suche podniebienia. Milczący i bardzo wysoki starzec dziurawił niebo srebrną szpilką.
Jakub Małecki
Nie ma niczego takiego jak piękno, szczególnie w ludzkiej twarzy... tym, co nazywamy fizjonomią. To tylko matematyczny i abstrakcyjny układ cech. Np., jeśli nos za bardzo nie wystaje, boki są kształtne, jeśli małżowiny uszne nie są zbyt duże, jeśli włosy są długie... to taka ułuda generalizacji. Ludzie uważają niektóre twarze za piękne, chociaż tak naprawdę, w ostatecznym rachunku, wcale piękne nie są. Matematycznie równają się zeru. "Prawdziwe piękno pochodzi, oczywiście, z charakteru. Nie z kształtu brwi. Tak wiele kobiet, o których powiedziano mi, że są piękne... cholera, jakbym patrzył w talerz zupy.
Nie ma niczego takiego jak brzydota. Jest coś zwanego deformacją, ale zewnętrzna "brzydota" nie istnieje... Rzekłem.
Charles Bukowski