nie stworzy, nic nie zrobi. Jest samowystarczalny. Można by w ten sposób położyć koniec istnieniu wszystkich pisarzy, poetów, malarzy, piosenkarzy, muzyków, polityków, większości tych, którzy posuwają naprzód nasz świat, a przynajmniej walczą o łączność między ludźmi.
William Wharton
(...) w pogoni za kobietami z każdym rokiem, im dalej, tym mniej chodzi o kobietę jako taką, a bardziej o samą pogoń. Zakładając bowiem, że idzie o z góry skazane na niepowodzenie zaloty, można przecież co dzień zalecać się do niezliczonej ilości kobiet i w ten sposób ową pogoń uczynić pogonią absolutną.
Milan Kundera
- Jak się cieeeszę. Kieł?
- Aha. Jestem.
- Taaak się cieeszę.
- No. Słyszałem.
- Co ja bym bez Ciebie zrobiła?
- Dałabyś radę.
- Nie. Wcale bym nie dała. Wcale.
- Już dobrze. Odpręż się.
- Chcę, żebyś mnie trzymał za rękę.
- Trzymam.
- Aaaa... Kieł, nigdzie nie idź.
- Nie idę. Jestem.
- Dobrze. Chcę, żebyś tu był. Nie opuszczaj mnie.
- Nie opuszczę.
- Kieł, Kieł, Kieł. Kocham Cię. Taaak Cię kooocham.
- RANY.
James Patterson
Ten świat jest obrzydliwy, a z rzadka zdarza się ktoś wspaniały. Ten świat mógłby opierać się na fotosyntezie, a opiera się na przelewaniu krwi. No i uczą nas na niebieskich kompletach. Muszą uczyć, bo okrucieństwa pojąć nie sposób. Uczą nas, że najwłaściwsza i jedyna religia to mizantropia przełamana empatią i współczuciem. Tylko tyle zostało po wyjściu poza fotosyntezę. Tylko tyle.
Ignacy Karpowicz
William Wharton
(...) w pogoni za kobietami z każdym rokiem, im dalej, tym mniej chodzi o kobietę jako taką, a bardziej o samą pogoń. Zakładając bowiem, że idzie o z góry skazane na niepowodzenie zaloty, można przecież co dzień zalecać się do niezliczonej ilości kobiet i w ten sposób ową pogoń uczynić pogonią absolutną.
Milan Kundera
- Jak się cieeeszę. Kieł?
- Aha. Jestem.
- Taaak się cieeszę.
- No. Słyszałem.
- Co ja bym bez Ciebie zrobiła?
- Dałabyś radę.
- Nie. Wcale bym nie dała. Wcale.
- Już dobrze. Odpręż się.
- Chcę, żebyś mnie trzymał za rękę.
- Trzymam.
- Aaaa... Kieł, nigdzie nie idź.
- Nie idę. Jestem.
- Dobrze. Chcę, żebyś tu był. Nie opuszczaj mnie.
- Nie opuszczę.
- Kieł, Kieł, Kieł. Kocham Cię. Taaak Cię kooocham.
- RANY.
James Patterson
Ten świat jest obrzydliwy, a z rzadka zdarza się ktoś wspaniały. Ten świat mógłby opierać się na fotosyntezie, a opiera się na przelewaniu krwi. No i uczą nas na niebieskich kompletach. Muszą uczyć, bo okrucieństwa pojąć nie sposób. Uczą nas, że najwłaściwsza i jedyna religia to mizantropia przełamana empatią i współczuciem. Tylko tyle zostało po wyjściu poza fotosyntezę. Tylko tyle.
Ignacy Karpowicz