i umrzeć. Słowa, które sprawiały mi tak wielkie trudności, wynotowane z książeczek dla dzieci. Słowa, które teraz, gdy je wymówił, zdawały się tak trywialne.- Czy to miał być wiersz mówiący o zabiciu mnie i spaleniu mojego ciała?
Sarah J. Maas
(...) te twoje wszystkie hmmm... nieszczęścia, nad którymi się tak roztkliwiasz, to dlatego, że ty nie masz tej odwagi, już nie mówię bojowości. Zramolałeś jakoś, życie przemknie, przejdzie koło ciebie, a ty nawet nie będziesz wiedział, kiedy, co, jak. Życie swoją drogą, a ty sobie, z boczku, z boczku przeraczkujesz. A że tam ludzie walczą o coś, boją się, szarpią, to fiuuu... co to ciebie obchodzi. Ty tylko boczkiem, boczkiem, pomalutku, żeby sę nie obrudzić. (...) Ty życia nie przeżyjesz, przepełzniesz tylko przez życie. A pełzakiem każdy potrafi być. Ale przeżyć takie prawdziwe życie, takie bliskie, gorące, uuu... to już nie każdy. Walczyć i zwyciężać, bić się o coś... no... A nie całe życie siedzieć tylko w swoim ogródeczku. (...) Czy ty tego nie rozumiesz, że przecież życie bez jakiejś walki o coś, dla kogoś, dla innych to tylko erzac, jakaś pusta forma... (...) Pamiętaj, że kiedyś przyjdzie taki czas, że trzeba bedzie spojrzeć wstecz, w te kilkadziesiąt lat życia, zrobić jakiś bilans, obrachunek. I co wtedy zobaczysz? Domek z kurami? Wtedy nawet nie będziesz wiedział, jak nazwać te kilkadziesiąt lat. Będzie jakieś takie bez tytułu! Jak ta pusta forma. Przecież formę się odrzuca, forma przeważnie idzie na szmelc, a odlew idzie między ludzi i ten dopiero mówi o formie. Pusta forma pozostanie tylko formą. Przełam się, do cholery, zejdź z tego marginesu, przestań się zgrywać, po co ci to? Na co ci to? Sam siebie nie dasz rady oszukać, a u ciebie wszystko, ta twoja straszna dupota życiowa właśnie z tego wynika. Z takiego braku odwagi: "Ja sobie pomalutku, pomalutku, tylko dla siebie, pomalutku, łebkiem na świat!" Zawsze po czyichś śladach... A samemu nic wydeptać nie potrafisz. I pomyśl, pomyśl trochę o tym odlewie...
(Baza Sokołowska)
Marek Hłasko
Sarah J. Maas
(...) te twoje wszystkie hmmm... nieszczęścia, nad którymi się tak roztkliwiasz, to dlatego, że ty nie masz tej odwagi, już nie mówię bojowości. Zramolałeś jakoś, życie przemknie, przejdzie koło ciebie, a ty nawet nie będziesz wiedział, kiedy, co, jak. Życie swoją drogą, a ty sobie, z boczku, z boczku przeraczkujesz. A że tam ludzie walczą o coś, boją się, szarpią, to fiuuu... co to ciebie obchodzi. Ty tylko boczkiem, boczkiem, pomalutku, żeby sę nie obrudzić. (...) Ty życia nie przeżyjesz, przepełzniesz tylko przez życie. A pełzakiem każdy potrafi być. Ale przeżyć takie prawdziwe życie, takie bliskie, gorące, uuu... to już nie każdy. Walczyć i zwyciężać, bić się o coś... no... A nie całe życie siedzieć tylko w swoim ogródeczku. (...) Czy ty tego nie rozumiesz, że przecież życie bez jakiejś walki o coś, dla kogoś, dla innych to tylko erzac, jakaś pusta forma... (...) Pamiętaj, że kiedyś przyjdzie taki czas, że trzeba bedzie spojrzeć wstecz, w te kilkadziesiąt lat życia, zrobić jakiś bilans, obrachunek. I co wtedy zobaczysz? Domek z kurami? Wtedy nawet nie będziesz wiedział, jak nazwać te kilkadziesiąt lat. Będzie jakieś takie bez tytułu! Jak ta pusta forma. Przecież formę się odrzuca, forma przeważnie idzie na szmelc, a odlew idzie między ludzi i ten dopiero mówi o formie. Pusta forma pozostanie tylko formą. Przełam się, do cholery, zejdź z tego marginesu, przestań się zgrywać, po co ci to? Na co ci to? Sam siebie nie dasz rady oszukać, a u ciebie wszystko, ta twoja straszna dupota życiowa właśnie z tego wynika. Z takiego braku odwagi: "Ja sobie pomalutku, pomalutku, tylko dla siebie, pomalutku, łebkiem na świat!" Zawsze po czyichś śladach... A samemu nic wydeptać nie potrafisz. I pomyśl, pomyśl trochę o tym odlewie...
(Baza Sokołowska)
Marek Hłasko