i materialnym należą im się maksymalne korzyści za lata upokorzeń, poniżeń i cierpień. Poza tym mają fałszywe poczucie poparcia społecznego, więc nie lękają się opinii publicznej.
Piotr Gadzinowski
Któregoś ranka, kilka dni po jego przybyciu, doszedłszy do miejsca, w którym kończył się wzór tkanego przez nią materiału, Patrh pozostawiła w ogrodzie powarkujący z cicha, napędzany energią słoneczną warsztat i wspięła się na osłonięty parawanem balkon, gdzie umieszczono Falka. Nie spostrzegł jej. Siedział na sienniku, wpatrując się uważnie w zasnute mgiełką letnie niebo. Blask wypełnił jego oczy łzami, więc otarł je energicznie ręką. I wówczas, zobaczywszy swoją rękę, utkwił w niej wzrok, oglądając grzbiet i wnętrze dłoni. Marszcząc brwi, zginał i rozstawiał palce. Potem znów uniósł twarz w stronę blasku słońca i powoli, niepewnie, wyciągnął ku niemu rękę z rozpostartymi palcami.
— To jest słońce, Falk — powiedziała Parth. —Słońce...
— Słońce — powtórzył, wpatrując się w nie ze skupieniem, tak jakby próżnia i pustka jego istoty została wypełniona światłem słońca i brzmieniem określającego je słowa.
Tak rozpoczęła się jego nauka.
Ursula K. Le Guin
Piotr Gadzinowski
Któregoś ranka, kilka dni po jego przybyciu, doszedłszy do miejsca, w którym kończył się wzór tkanego przez nią materiału, Patrh pozostawiła w ogrodzie powarkujący z cicha, napędzany energią słoneczną warsztat i wspięła się na osłonięty parawanem balkon, gdzie umieszczono Falka. Nie spostrzegł jej. Siedział na sienniku, wpatrując się uważnie w zasnute mgiełką letnie niebo. Blask wypełnił jego oczy łzami, więc otarł je energicznie ręką. I wówczas, zobaczywszy swoją rękę, utkwił w niej wzrok, oglądając grzbiet i wnętrze dłoni. Marszcząc brwi, zginał i rozstawiał palce. Potem znów uniósł twarz w stronę blasku słońca i powoli, niepewnie, wyciągnął ku niemu rękę z rozpostartymi palcami.
— To jest słońce, Falk — powiedziała Parth. —Słońce...
— Słońce — powtórzył, wpatrując się w nie ze skupieniem, tak jakby próżnia i pustka jego istoty została wypełniona światłem słońca i brzmieniem określającego je słowa.
Tak rozpoczęła się jego nauka.
Ursula K. Le Guin