miałbym nic przeciwko temu, gdyby się okazało, że w sercu też znalazła sobie jakąś kryjówkę. Myślę, że można by jej poszukać np. w uszku lewego przedsionka. To dla miłości idealne miejsce. (prof. M. Tendera)
Krystyna Bochenek
W mentalności obu narodów [tj. Greków i Rzymian] istniał podział na „grecką kulturę” i „rzymską siłę”. W rzeczywistości forum, na którym mogła najpełniej zamanifestować się ambicja greckiej elity była paideia. Stanowiła ona coś w rodzaju „dobra komplementarnego” w budowaniu przez Greków swojej pozycji w Cesarstwie. Paideia stanowiła formę identyfikowania się z kulturą grecką, była synonimem humanizmu, elitaryzmu, greckości.
Krystyna Tuszyńska
Żal sierot Baudelaire przypominał bardzo ciężki przedmiot, który Wioletka, Klaus i Słoneczko dźwigali na zmianę, żeby nie musieli przez cały czas dźwigać go razem, ale od czasu do czasu dla któregoś z nich ten przedmiot okazywał się zbyt ciężki i nie dawało się go unieść bez płaczu. Stojąc przy Klausie, Wioletka i Słoneczko przypominały mu, że mogą ponieść ten ciężar wszyscy razem, dopóki nie znajdą bezpiecznego miejsca, w którym będą mogli go złożyć.
Lemony Snicket
- Nie, tamto to flaszka niewypitka, a to, o czym mówię, to flaszka niewypijka. Rozumiesz?
Semen poskrobał się po głowie. Wprawdzie od dziesięcioleci mieszkał w tym kraju, najpierw jako zaborca, potem jako uchodźca, ale niuanse polszczyzny czasem przekraczały jego zdolności lingwistyczne.
- Nie bardzo - przyznał się.
- Niewypitka to coś, czego nie da się pić. A niewypijka to coś, czego nie da się pić.
Andrzej Pilipiuk
Krystyna Bochenek
W mentalności obu narodów [tj. Greków i Rzymian] istniał podział na „grecką kulturę” i „rzymską siłę”. W rzeczywistości forum, na którym mogła najpełniej zamanifestować się ambicja greckiej elity była paideia. Stanowiła ona coś w rodzaju „dobra komplementarnego” w budowaniu przez Greków swojej pozycji w Cesarstwie. Paideia stanowiła formę identyfikowania się z kulturą grecką, była synonimem humanizmu, elitaryzmu, greckości.
Krystyna Tuszyńska
Żal sierot Baudelaire przypominał bardzo ciężki przedmiot, który Wioletka, Klaus i Słoneczko dźwigali na zmianę, żeby nie musieli przez cały czas dźwigać go razem, ale od czasu do czasu dla któregoś z nich ten przedmiot okazywał się zbyt ciężki i nie dawało się go unieść bez płaczu. Stojąc przy Klausie, Wioletka i Słoneczko przypominały mu, że mogą ponieść ten ciężar wszyscy razem, dopóki nie znajdą bezpiecznego miejsca, w którym będą mogli go złożyć.
Lemony Snicket
- Nie, tamto to flaszka niewypitka, a to, o czym mówię, to flaszka niewypijka. Rozumiesz?
Semen poskrobał się po głowie. Wprawdzie od dziesięcioleci mieszkał w tym kraju, najpierw jako zaborca, potem jako uchodźca, ale niuanse polszczyzny czasem przekraczały jego zdolności lingwistyczne.
- Nie bardzo - przyznał się.
- Niewypitka to coś, czego nie da się pić. A niewypijka to coś, czego nie da się pić.
Andrzej Pilipiuk