się, jakbym wpadła do kawiarnianego odpowiednika jakiejś piosenki Britney Spears - mruknęła Joanna.
Kiedy jednak pociągnęła pierwszy łyk, rozpromieniła się.
- Smoła - oceniła. - Całkiem niezła.
Remigiusz Mróz
- Zawsze się bronisz przed przeszłością, uciekasz do przodu. A to przeszłość decyduje o tym, kim jesteśmy i kim będziemy, czy to ci się podoba, czy nie.
Zygmunt Miłoszewski (z książki Jak zawsze).
Szczepan Twardoch
-Przed chwilą mówiłaś, że ci właśnie lepiej.
-Tylko dlatego, że on tu jest - dźgnęła palcem swoje odbicie. Leon spojrzał na nią dziwnie.
-Ale przecież on to ty. Skoro ci z nim tak dobrze, może po prostu powinniście się zaprzyjaźnić. Cześć, Tośku.
Leon pomachał ręką. Tosiek w lustrze anemicznie odpowiedział tym samym.
-Zwariowałam - powiedziała Tosia z rozpaczą.
-Herbata ci wystygnie. Siadasz czy będziesz piła do lustra?
-Aż tak źle jeszcze nie jest - odparła i z lękiem oderwała wzrok od swojego odbicia. -Ale boję się, że on zniknie.
-Mam go cały czas na oku - zapewnił ją Leon - Bardzo przystojny młody człowiek. Czy on zje z nami obiad?
Natalia Osińska
Nie możesz... - powiedziała nieco głośniej. - Rozumiesz?
- Nie.
Patrzył na nią w sposób, którego nie znała. Z uwielbieniem, ale jednocześnie wyzywająco. Jakby wzrokiem jednocześnie oskarżał i bronił.
- Niczego już nie rozumiem - dodał.
- Więc zrozum chociaż to, że nie będzie już odwrotu.
- Od dwóch lat nie ma.
Remigiusz Mróz
Kiedy jednak pociągnęła pierwszy łyk, rozpromieniła się.
- Smoła - oceniła. - Całkiem niezła.
Remigiusz Mróz
- Zawsze się bronisz przed przeszłością, uciekasz do przodu. A to przeszłość decyduje o tym, kim jesteśmy i kim będziemy, czy to ci się podoba, czy nie.
Zygmunt Miłoszewski (z książki Jak zawsze).
Szczepan Twardoch
-Przed chwilą mówiłaś, że ci właśnie lepiej.
-Tylko dlatego, że on tu jest - dźgnęła palcem swoje odbicie. Leon spojrzał na nią dziwnie.
-Ale przecież on to ty. Skoro ci z nim tak dobrze, może po prostu powinniście się zaprzyjaźnić. Cześć, Tośku.
Leon pomachał ręką. Tosiek w lustrze anemicznie odpowiedział tym samym.
-Zwariowałam - powiedziała Tosia z rozpaczą.
-Herbata ci wystygnie. Siadasz czy będziesz piła do lustra?
-Aż tak źle jeszcze nie jest - odparła i z lękiem oderwała wzrok od swojego odbicia. -Ale boję się, że on zniknie.
-Mam go cały czas na oku - zapewnił ją Leon - Bardzo przystojny młody człowiek. Czy on zje z nami obiad?
Natalia Osińska
Nie możesz... - powiedziała nieco głośniej. - Rozumiesz?
- Nie.
Patrzył na nią w sposób, którego nie znała. Z uwielbieniem, ale jednocześnie wyzywająco. Jakby wzrokiem jednocześnie oskarżał i bronił.
- Niczego już nie rozumiem - dodał.
- Więc zrozum chociaż to, że nie będzie już odwrotu.
- Od dwóch lat nie ma.
Remigiusz Mróz