rewolucjonistami Jean-Paul Sartre wraz z Simone de Beauvoir i tutaj pisał swój reportaż o Kubie "Huragan nad cukrem". Obserwując dobrze jeszcze utrzymane hotele w Vedado, nie ukrywał, że podobają mu się wieżowce, choć tylko wtedy, kiedy ogląda się je z osobna, bo wszystkie razem dają "bezład kształtów i kolorów". Oczyma wyobraźni widział, jak "rewolucja tworzy własną architekturę, która będzie piękna; wyprowadzi z ziemi swoje własne miasta". Z godną pochwały wstrzemięźliwością cieszył się hotelowym apartamentem, dobrze schłodzonym dzięki klimatyzacji. Rozkoszując się "zimnym powietrzem bogaczy", obserwował przez okno spoconych przechodniów wolno poruszających się w tropikalnym upale jak w gęstej mazi. Być może rewolucja miała być lekiem na ten moralny dyskomfort.
Krzysztof Jacek Hinz
-Nie mam ochoty pić z tymi, którzy uciskają ubogich!
Vimes wytrzymał jego spojrzenie.
-Przykro mi, nie zabrałem dzisiaj swojej uciskarki - powiedział.
Terry Pratchett
Nephilim: Facilis Descensus Averni.
Łatwe jest zejście do piekieł.
Cassandra Clare
Jakaś cząstka mnie, bardzo niewielka, wciąż jest zakochana w iluzji. W zjawie zamkniętej w ciele chłopaka, którego nie jestem w stanie zrozumieć. W fantomie, który siedział przy moim łóżku, gdy pogrążona we śnie przechodziłam katusze, i który - wiem o tym - powstrzymywał, najdłużej jak mógł, tortury, gdyż prędzej czy później Samson musiał mi je zadać.
W widmie, które kocha mnie na tyle, na ile potrafi jego skażona dusza.
Czuję, że to skażenie dotyka i mnie.
Victoria Aveyard
Kto chce człowieka baczyć, nie trzeba na krasę patrzyć;
Bacz cnotę i obyczaje,
Którąć dobry umysł daje.
Biernat z Lublina
Krzysztof Jacek Hinz
-Nie mam ochoty pić z tymi, którzy uciskają ubogich!
Vimes wytrzymał jego spojrzenie.
-Przykro mi, nie zabrałem dzisiaj swojej uciskarki - powiedział.
Terry Pratchett
Nephilim: Facilis Descensus Averni.
Łatwe jest zejście do piekieł.
Cassandra Clare
Jakaś cząstka mnie, bardzo niewielka, wciąż jest zakochana w iluzji. W zjawie zamkniętej w ciele chłopaka, którego nie jestem w stanie zrozumieć. W fantomie, który siedział przy moim łóżku, gdy pogrążona we śnie przechodziłam katusze, i który - wiem o tym - powstrzymywał, najdłużej jak mógł, tortury, gdyż prędzej czy później Samson musiał mi je zadać.
W widmie, które kocha mnie na tyle, na ile potrafi jego skażona dusza.
Czuję, że to skażenie dotyka i mnie.
Victoria Aveyard
Kto chce człowieka baczyć, nie trzeba na krasę patrzyć;
Bacz cnotę i obyczaje,
Którąć dobry umysł daje.
Biernat z Lublina