twoich destruktywnych emocji, takich jak niechęć, rozżalenie, złość czy nienawiść.
Stephen Briers
To musisz być ty i nikt inny. Byłem wściekły. Na Ciebie za to ,że mi odmowilas. Na wszystkie inne za to że ci nie dorownywaly. I na siebie za to ze jestem za słaby by o tobie zapomnieć ".
Sylvia June Day
Według mnie mężczyzna, który miał żonę, jest pozbawiony podstawowej niewinności, skoro był zakochany na tyle, żeby dać się usidlić.
Anna Bednarska
W Jezusie było tak dużo człowieczeństwa, jakby nigdy nie był Bogiem, i tak dużo boskości, jakby nigdy nie był człowiekiem.
Josh McDowell
Wtedy były zupełnie inne relacje. Złodziej był złodziejem, a bandyta – bandytą. Prawdziwy złodziej nie zabijał, nie torturował, nie ranił.
Krzysztof Pyzia
Wąsaty sierżant pokiwał głową.
– Tak, tak, panie podporuczniku. Gaz nam wpuścili w wykop, jedynie nas czterech z całego plutonu zdołało się wygrzebać. Mnie oczy poparzyło, więc zaproponowali: pojedźcie, mówią mi, na wschód, tam spokojnie się wykurujecie przy innej służbie. A ja siedzę na tym wagonie i nie mogę przestać myśleć, że gdzieś tam się szrapnele rwą, lecą bomby, moździerze grają… A mnie tam nie ma! Wozimy nie wiem co i po co, to nocą, to dniem, w ręku tylko jakiś, pożal się Boże, pięcionabojowy pogrzebacz. I nic, jak ta kaczka na strzelnicy! Ani kawałka pancerza, nawet fragmentu kolczugi nie pozwalają założyć. A ja się nagi i bezbronny czuję, jak dziecko, mimo że piąty krzyżyk na karku. Rozumie pan…?
Michał Gołkowski
Stephen Briers
To musisz być ty i nikt inny. Byłem wściekły. Na Ciebie za to ,że mi odmowilas. Na wszystkie inne za to że ci nie dorownywaly. I na siebie za to ze jestem za słaby by o tobie zapomnieć ".
Sylvia June Day
Według mnie mężczyzna, który miał żonę, jest pozbawiony podstawowej niewinności, skoro był zakochany na tyle, żeby dać się usidlić.
Anna Bednarska
W Jezusie było tak dużo człowieczeństwa, jakby nigdy nie był Bogiem, i tak dużo boskości, jakby nigdy nie był człowiekiem.
Josh McDowell
Wtedy były zupełnie inne relacje. Złodziej był złodziejem, a bandyta – bandytą. Prawdziwy złodziej nie zabijał, nie torturował, nie ranił.
Krzysztof Pyzia
Wąsaty sierżant pokiwał głową.
– Tak, tak, panie podporuczniku. Gaz nam wpuścili w wykop, jedynie nas czterech z całego plutonu zdołało się wygrzebać. Mnie oczy poparzyło, więc zaproponowali: pojedźcie, mówią mi, na wschód, tam spokojnie się wykurujecie przy innej służbie. A ja siedzę na tym wagonie i nie mogę przestać myśleć, że gdzieś tam się szrapnele rwą, lecą bomby, moździerze grają… A mnie tam nie ma! Wozimy nie wiem co i po co, to nocą, to dniem, w ręku tylko jakiś, pożal się Boże, pięcionabojowy pogrzebacz. I nic, jak ta kaczka na strzelnicy! Ani kawałka pancerza, nawet fragmentu kolczugi nie pozwalają założyć. A ja się nagi i bezbronny czuję, jak dziecko, mimo że piąty krzyżyk na karku. Rozumie pan…?
Michał Gołkowski