nie można się przedrzeć przez pospolitość.
François Mauriac
W małżeństwie tak jak na wojnie, w niektórych bitwach nie ma zwycięzców.
A.G. Riddle
Czułam się strasznie. Nikomu nie potrzebna. Nic nie warta. ... Może taki musi być finał, gdy się chce utrzymac przy sobie kogoś, kto ma ważniejsze sprawy na głowie.
Robin Norwood
Krytyk Patricia Howell Michaelson twierdziła, że sposób w jaki Jane układała paragrafy i stosowała kursywy, by wyodrębnić wyrazy, na które kładzie nacisk, wskazuje, iż wszystko to jest obliczone na wsparcie dla kogoś, kto czyta książkę na głos. Wydaje się, jakby powieści Jane miały stanowić zachętę do tego, by zaczęto słuchać kobiecego głosu: nie tylko ze stronic powieści, lecz także w życiu, w rzeczywistości, w salonach georgiańskiej Anglii.
Lucy Worsley
Jesteś powodem mojego uśmiechu, jesteś pierwszym kolorowym filmem do latach czarno-białego kina, jesteś niczym naelektryzowane powietrze przed opadami śniegu, jesteś wiatrem, który unosi reklamówką na wietrze w tej scenie z American Beauty, jesteś zapachem świeżego chleba zaraz po wyciągnięciu go z pieca (...).
Enrico Galiano
Och – James stawia tacę na stole. – Dobra, jasne. – Zerka na mnie i na Julię, która właśnie bardzo ostrożnie rozgryza ziarenko ryżu. – Cześć – mówi do niej.
Julia mruga kilkakrotnie. Kiedy dostrzega Jamesa, jej twarz rozciąga się w szerokim uśmiechu. Te uśmiechy zupełnie ją odmieniają. W takich chwilach mam wrażenie, że umieram.
– Cześć – odpowiada z takim entuzjazmem, jakby James podarował jej księżyc. – Jak się masz? Dobrze spałeś? Chcesz się przysiąść? Jem ryż, lubisz ryż?
James już się czerwieni. Podejrzewam, że zjadłby własne włosy, gdyby zasugerowała, że są smaczne.
Tahereh Mafi
François Mauriac
W małżeństwie tak jak na wojnie, w niektórych bitwach nie ma zwycięzców.
A.G. Riddle
Czułam się strasznie. Nikomu nie potrzebna. Nic nie warta. ... Może taki musi być finał, gdy się chce utrzymac przy sobie kogoś, kto ma ważniejsze sprawy na głowie.
Robin Norwood
Krytyk Patricia Howell Michaelson twierdziła, że sposób w jaki Jane układała paragrafy i stosowała kursywy, by wyodrębnić wyrazy, na które kładzie nacisk, wskazuje, iż wszystko to jest obliczone na wsparcie dla kogoś, kto czyta książkę na głos. Wydaje się, jakby powieści Jane miały stanowić zachętę do tego, by zaczęto słuchać kobiecego głosu: nie tylko ze stronic powieści, lecz także w życiu, w rzeczywistości, w salonach georgiańskiej Anglii.
Lucy Worsley
Jesteś powodem mojego uśmiechu, jesteś pierwszym kolorowym filmem do latach czarno-białego kina, jesteś niczym naelektryzowane powietrze przed opadami śniegu, jesteś wiatrem, który unosi reklamówką na wietrze w tej scenie z American Beauty, jesteś zapachem świeżego chleba zaraz po wyciągnięciu go z pieca (...).
Enrico Galiano
Och – James stawia tacę na stole. – Dobra, jasne. – Zerka na mnie i na Julię, która właśnie bardzo ostrożnie rozgryza ziarenko ryżu. – Cześć – mówi do niej.
Julia mruga kilkakrotnie. Kiedy dostrzega Jamesa, jej twarz rozciąga się w szerokim uśmiechu. Te uśmiechy zupełnie ją odmieniają. W takich chwilach mam wrażenie, że umieram.
– Cześć – odpowiada z takim entuzjazmem, jakby James podarował jej księżyc. – Jak się masz? Dobrze spałeś? Chcesz się przysiąść? Jem ryż, lubisz ryż?
James już się czerwieni. Podejrzewam, że zjadłby własne włosy, gdyby zasugerowała, że są smaczne.
Tahereh Mafi