zamrożenia, którego nie mogę im zapewnić babrząc się bez końca w ciepłych, rozpuszczalnych słowach.
Virginia Woolf
Aby stać się słynnym muzykiem, trzeba najpierw odnieść sukces we własnej głowie - wyłącznie muzycy o takiej naturze wznoszą się ponad innych.
Madeleine Thien
Doskonałość nie istnieje. Jest tylko niepohamowane, nienasycone dopasowywanie organizmów do otoczenia. Tak właśnie przedstawia się siła napędowa ewolucji.
Siddhartha Mukherjee
Nie ma osoby, która nie żałowałaby niewykorzystanych okazji.
Arthur Conan Doyle
Wszystko na świecie jest chwiejne, jest czystym ryzykiem, a kto nie godzi się na nie, ginie w kącie, nie poznawszy życia.
Elena Ferrante
Te słowa potrzebują kontekstu. Kontekst jest taki: dookoła, w jakimś sensie, wali się świat. Na początku dwudziestego pierwszego wieku, w Europie, ludzie popełniają samobójstwa, bo tracą dach nad głową. Ada Colau ma z tym do czynienia na co dzień, więc kiedy mówię te słowa, drży jej głos, a oczy zachodzą łzami.
"Zachodzą łzami" - jak to kiczowato brzmi.
"Płakac"- co za podejrzane słowo. Ten, kto " się popłakał", mazgai się. Kto się "rozpłakał" - stracił nad sobą panowanie, rozłożył się. "Popłakał" - w ciszy, zawstydzony. "Zapłakał" 0 chyba w dziewiętnastym wieku.
Płakanie w każdym wydaniu to czynnośc rozlazła.
A jednak łzy Ady Colau 5 lutego 2013 roku takie nie są. Są bardziej jak kropka nad i albo wykrzyknik. To łzy oburzenia, płacz antysystemowy.
Aleksandra Lipczak
Virginia Woolf
Aby stać się słynnym muzykiem, trzeba najpierw odnieść sukces we własnej głowie - wyłącznie muzycy o takiej naturze wznoszą się ponad innych.
Madeleine Thien
Doskonałość nie istnieje. Jest tylko niepohamowane, nienasycone dopasowywanie organizmów do otoczenia. Tak właśnie przedstawia się siła napędowa ewolucji.
Siddhartha Mukherjee
Nie ma osoby, która nie żałowałaby niewykorzystanych okazji.
Arthur Conan Doyle
Wszystko na świecie jest chwiejne, jest czystym ryzykiem, a kto nie godzi się na nie, ginie w kącie, nie poznawszy życia.
Elena Ferrante
Te słowa potrzebują kontekstu. Kontekst jest taki: dookoła, w jakimś sensie, wali się świat. Na początku dwudziestego pierwszego wieku, w Europie, ludzie popełniają samobójstwa, bo tracą dach nad głową. Ada Colau ma z tym do czynienia na co dzień, więc kiedy mówię te słowa, drży jej głos, a oczy zachodzą łzami.
"Zachodzą łzami" - jak to kiczowato brzmi.
"Płakac"- co za podejrzane słowo. Ten, kto " się popłakał", mazgai się. Kto się "rozpłakał" - stracił nad sobą panowanie, rozłożył się. "Popłakał" - w ciszy, zawstydzony. "Zapłakał" 0 chyba w dziewiętnastym wieku.
Płakanie w każdym wydaniu to czynnośc rozlazła.
A jednak łzy Ady Colau 5 lutego 2013 roku takie nie są. Są bardziej jak kropka nad i albo wykrzyknik. To łzy oburzenia, płacz antysystemowy.
Aleksandra Lipczak