czas zdawał się stanąć w miejscu. Al siedziała na Tomie, wtulając się w niego mocniej, a on patrzył w jej oczy i gładził jej dłoń na swojej piersi. Trwali tak przez kilka długich sekund, zastanawiając się, dlaczego żadne z nich nie chce wykonać ruchu. To była chwila, a może wieczność, kiedy poczuwszy na sobie jej ciało, zrozumiał...
-Jezus, już myślałam, że...- odezwała się nagle wyrwana z osłupienia Nina.
-A ja myślałem, że robimy tu zdjęci, a nie kręcimy reklamę prezerwatyw...
Bradin opierał się o framugę drzwi.
Nina Reichter
Zbliżyłam się do niego najciszej, jak potrafiłam, i zamachnęłam się. Koleś odwrócił się błyskawicznie, zmrużył w zaskoczeniu czarne oczy i złapał kij. Zaczęliśmy się szamotać, żeby go sobie wyrwać, ale ja się potknęłam i poleciałam do przodu, wprost na niego. Zachwiał się i oboje runęliśmy na półki z aktami. Narobiliśmy takiego hałasu, że zaalarmowaliśmy ojca, który od razu wpadł do pomieszczenia, machając rękami na wszystkie strony.
– Co tam się dzieje?! Aeryla? Co to ma znaczyć?
– Ojciec! – wydarłam się wniebogłosy – OJCIEC, dzwoń do straży… Włamywacz… mamy włamywacza!
– To nasz klient! – wysapał ojciec cały zielony na twarzy.
Agata Adamska
-Jezus, już myślałam, że...- odezwała się nagle wyrwana z osłupienia Nina.
-A ja myślałem, że robimy tu zdjęci, a nie kręcimy reklamę prezerwatyw...
Bradin opierał się o framugę drzwi.
Nina Reichter
Zbliżyłam się do niego najciszej, jak potrafiłam, i zamachnęłam się. Koleś odwrócił się błyskawicznie, zmrużył w zaskoczeniu czarne oczy i złapał kij. Zaczęliśmy się szamotać, żeby go sobie wyrwać, ale ja się potknęłam i poleciałam do przodu, wprost na niego. Zachwiał się i oboje runęliśmy na półki z aktami. Narobiliśmy takiego hałasu, że zaalarmowaliśmy ojca, który od razu wpadł do pomieszczenia, machając rękami na wszystkie strony.
– Co tam się dzieje?! Aeryla? Co to ma znaczyć?
– Ojciec! – wydarłam się wniebogłosy – OJCIEC, dzwoń do straży… Włamywacz… mamy włamywacza!
– To nasz klient! – wysapał ojciec cały zielony na twarzy.
Agata Adamska