stałeś i zastanawiałeś się, czy zostaniesz rzucony psom na pożarcie, czy potraktowany wyszukaną kolacją i bujnych kształtów dziwką na deser, mogłeś podziwiać basen, jacuzzi, ogród na dachu, solarium, pierdolarium i inne urządzenia niezbędne do życia skromnemu adwokatowi zasuwającemu dla handlarzy narkotyków.
John le Carré
- Ma pan nakaz? (...)
- Nakaz, żeby pójść do pana gabinetu? A może pieczęć królewską?
- No bo...
-No bo co? Chcę zadać panu kilka pytań. Ale jeśli pan woli, mogę zawieźć pana w tym celu na komisariat śliczną białą furgonetką z niebieskim kogutem. My nazywamy ją suką. Użyje pan jak pies w studni! Wybór należy do pana.
Karine Giébel
Te wszystkie- i jeszcze inne- szczegóły nie rzuciły mi się w oczy od razu. Odnotowywałem je z czasem, gdy zachodziła konieczność. Kiedy wydawało mi się już, że koniec ze mną, kiedy przyszłość stawała pod znakiem zapytania, spoglądałem na jakiś drobiazg, a wtedy on ukazywał mi się w nowym świetle. Nie był już tym samym drobiazgiem co jeszcze przed chwilą, ale najważniejszą rzeczą na świecie, czymś, co mogło uratować mi życie. Zdarzało się tak nieraz. To prawda, że potrzeba jest matką wynalazków, święta prawda.
Yann Martel
Do 1958 roku rozwiązano wszystkie sporne kwestie związane ze stalinizmem, antystalinizmem, rewizjonizmem i komunizmem narodowym. Od tego momentu można je było wykorzystywać jako sztuczne "zagadnienia", rzekomo powodujące podziały między różnymi przywódcami i różnymi partiami w Bloku i poza nim. Poszczególnych przywódców, bądź ich grupy (wszystkich będących oddanymi leninowcami) można było mylnie przedstawiać dla kontrastu jako "stalinowców", "dogmatyków", "twardogłowych" (...) w odróżnieniu od "pragmatyków", "rewizjonistów", "postępowych".
Anatolij Golicyn
John le Carré
- Ma pan nakaz? (...)
- Nakaz, żeby pójść do pana gabinetu? A może pieczęć królewską?
- No bo...
-No bo co? Chcę zadać panu kilka pytań. Ale jeśli pan woli, mogę zawieźć pana w tym celu na komisariat śliczną białą furgonetką z niebieskim kogutem. My nazywamy ją suką. Użyje pan jak pies w studni! Wybór należy do pana.
Karine Giébel
Te wszystkie- i jeszcze inne- szczegóły nie rzuciły mi się w oczy od razu. Odnotowywałem je z czasem, gdy zachodziła konieczność. Kiedy wydawało mi się już, że koniec ze mną, kiedy przyszłość stawała pod znakiem zapytania, spoglądałem na jakiś drobiazg, a wtedy on ukazywał mi się w nowym świetle. Nie był już tym samym drobiazgiem co jeszcze przed chwilą, ale najważniejszą rzeczą na świecie, czymś, co mogło uratować mi życie. Zdarzało się tak nieraz. To prawda, że potrzeba jest matką wynalazków, święta prawda.
Yann Martel
Do 1958 roku rozwiązano wszystkie sporne kwestie związane ze stalinizmem, antystalinizmem, rewizjonizmem i komunizmem narodowym. Od tego momentu można je było wykorzystywać jako sztuczne "zagadnienia", rzekomo powodujące podziały między różnymi przywódcami i różnymi partiami w Bloku i poza nim. Poszczególnych przywódców, bądź ich grupy (wszystkich będących oddanymi leninowcami) można było mylnie przedstawiać dla kontrastu jako "stalinowców", "dogmatyków", "twardogłowych" (...) w odróżnieniu od "pragmatyków", "rewizjonistów", "postępowych".
Anatolij Golicyn