być najpierw dziećmi, znajdować się nisko przy ziemi, bo on wie, że każda prosta lekcja, jaką otrzymujesz w życiu, wiąże się zwykle z upadkiem, bólem i krwawieniem. Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz. Za wszystko trzeba płacić i zawsze dostajesz to, za co zapłaciłeś... i prędzej czy później to, co do ciebie należy, wróci do ciebie, czy tego chcesz czy nie.
Stephen King
Jedna z wielkich lekcji literatury mówi, że w kryzysowym momencie zaczytania, w paroksyzmie pomieszania życia i literatury, ta ostatnia, jeśli jest prawdziwie wielka, musi odepchnąć czytelnika od siebie ku życiu, nawet za cenę bolesnej deziluzji. Wybitne książki mają w sobie taki ukryty mechanizm samozniszczenia, wewnętrzną krytykę własnej siły i atrakcyjności. Uczymy się tego z pierwszą i każdą kolejną lekturą dziejów Don Kichota czy Emmy Bovary.
Ryszard Koziołek
Mam spory dystans do swojej twórczości i wiem w czym jestem poprawny, może nawet dobry. Myślę, że osiągnąłbym dużo więcej gdybym się bardziej przykładał, ale często wybierałem raczej strzelbę czy kuszę, jakąś podróż, przygodę. Jestem raczej sprawozdawcą niż artystą, chętniej dokumentuję rzeczywistość niż kreuję. Nie lubię o tym mówić. Wydaje mi się, że fotograf powinien mieć własny styl, jak charakter pisma. (...) Fotografie są ważne jako dokument. Tyle że zrobione po mojemu.
s.164-165.
Wojciech Plewiński
-To wszystko moja wina - odparła Silena, a po jej twarzy spłynęła łza. - Drakon. Śmierć Charliego... Zagrożenie dla obozu...
[...] Silena otwarła dłoń. Leżała na niej srebrna bransoletka z zawieszką w kształcie sierpa - znak Kronosa.
Poczułem, że lodowata dłoń zaciska się na moim sercu.
-Byłaś szpiegiem. [...]
Silena wzięła długi, bolesny oddech.
-Wybaczcie mi.
-Nie umrzesz - oznajmiła Clarisse.
-Charlie... - Wzrok Sileny był bardzo, bardzo daleko. - Widzę Charliego...
To były jej ostatnie słowa.
Rick Riordan
Stephen King
Jedna z wielkich lekcji literatury mówi, że w kryzysowym momencie zaczytania, w paroksyzmie pomieszania życia i literatury, ta ostatnia, jeśli jest prawdziwie wielka, musi odepchnąć czytelnika od siebie ku życiu, nawet za cenę bolesnej deziluzji. Wybitne książki mają w sobie taki ukryty mechanizm samozniszczenia, wewnętrzną krytykę własnej siły i atrakcyjności. Uczymy się tego z pierwszą i każdą kolejną lekturą dziejów Don Kichota czy Emmy Bovary.
Ryszard Koziołek
Mam spory dystans do swojej twórczości i wiem w czym jestem poprawny, może nawet dobry. Myślę, że osiągnąłbym dużo więcej gdybym się bardziej przykładał, ale często wybierałem raczej strzelbę czy kuszę, jakąś podróż, przygodę. Jestem raczej sprawozdawcą niż artystą, chętniej dokumentuję rzeczywistość niż kreuję. Nie lubię o tym mówić. Wydaje mi się, że fotograf powinien mieć własny styl, jak charakter pisma. (...) Fotografie są ważne jako dokument. Tyle że zrobione po mojemu.
s.164-165.
Wojciech Plewiński
-To wszystko moja wina - odparła Silena, a po jej twarzy spłynęła łza. - Drakon. Śmierć Charliego... Zagrożenie dla obozu...
[...] Silena otwarła dłoń. Leżała na niej srebrna bransoletka z zawieszką w kształcie sierpa - znak Kronosa.
Poczułem, że lodowata dłoń zaciska się na moim sercu.
-Byłaś szpiegiem. [...]
Silena wzięła długi, bolesny oddech.
-Wybaczcie mi.
-Nie umrzesz - oznajmiła Clarisse.
-Charlie... - Wzrok Sileny był bardzo, bardzo daleko. - Widzę Charliego...
To były jej ostatnie słowa.
Rick Riordan