Najbardziej mnie przerażają właśnie ci wszyscy pewni siebie ludzie, którzy widzą świat w czarno-białych barwach i nigdy nie przychodzi im do głowy, że mogliby się mylić, a ktoś inny mógłby mieć rację. Kiedy brakuje ci pewności, ciągle się pilnujesz i pytasz sam siebie, czy jesteś na właściwej drodze.
John Marsden
Choć było oczywiste, że nie jestem w stanie go dogonić, na drżących nogach ruszyłam za nim w głąb lasu. Nie zostawił za sobą żadnych śladów, a liście znieruchomiały po kilku sekundach, ja jednak uparcie szłam przed siebie. Nie myślałam o niczym innym prócz tego, że musze go odnaleźć. Nie mogłam sie zatrzymać-przyznałabym wtedy, że to koniec. Koniec miłości. Koniec mojego życia.
Stephenie Meyer
podeszła do ławki, na której leżały jego cywilne ciuchy. Podniosła szare bokserki i wydęła usta.
- Nie wypada ci chodzić w bawełnie. Kup sobie coś jedwabnego.
- Bura. Właśnie jestem bliski utraty resztek mojej nauczycielskiej cierpliwości - syknął.
- Nie oburzaj się tak. Mogłam ci zrobić zdjęcie w stroju Adama, więc doceń moją powściągliwość.
Wyszła, machając majtkami.
-Bura!! - rozniosło się echo po szatni.
Agnieszka Tomaszewska
WIERSZYK DLA PIOTRA
Wiesz chciałbym się podzielić tyle się przydarza.
Wiesz nie mam podzielności uwagi toteż kiedy jem
palę i piję, czytam piszę i
oglądam telewizję nie mogę w tym czasie
nikogo kochać. Nie bierze mnie polityka bo nie mam
podzielności uwagi musiałbym przestać żyć.
Wiesz chciałbym ci powiedzieć.
Ale nie mam którędy.
Marcin Świetlicki
John Marsden
Choć było oczywiste, że nie jestem w stanie go dogonić, na drżących nogach ruszyłam za nim w głąb lasu. Nie zostawił za sobą żadnych śladów, a liście znieruchomiały po kilku sekundach, ja jednak uparcie szłam przed siebie. Nie myślałam o niczym innym prócz tego, że musze go odnaleźć. Nie mogłam sie zatrzymać-przyznałabym wtedy, że to koniec. Koniec miłości. Koniec mojego życia.
Stephenie Meyer
podeszła do ławki, na której leżały jego cywilne ciuchy. Podniosła szare bokserki i wydęła usta.
- Nie wypada ci chodzić w bawełnie. Kup sobie coś jedwabnego.
- Bura. Właśnie jestem bliski utraty resztek mojej nauczycielskiej cierpliwości - syknął.
- Nie oburzaj się tak. Mogłam ci zrobić zdjęcie w stroju Adama, więc doceń moją powściągliwość.
Wyszła, machając majtkami.
-Bura!! - rozniosło się echo po szatni.
Agnieszka Tomaszewska
WIERSZYK DLA PIOTRA
Wiesz chciałbym się podzielić tyle się przydarza.
Wiesz nie mam podzielności uwagi toteż kiedy jem
palę i piję, czytam piszę i
oglądam telewizję nie mogę w tym czasie
nikogo kochać. Nie bierze mnie polityka bo nie mam
podzielności uwagi musiałbym przestać żyć.
Wiesz chciałbym ci powiedzieć.
Ale nie mam którędy.
Marcin Świetlicki