taką, w której kumulują się najgorsze koszmary z waszych snów i przeistaczają w wynaturzony horror, dziejący się naprawdę, i jedyną pociechą jest to, że nie może być już nic bardziej makabrycznego. A nawet jeśli, to mózg odetnie was od tego i nie zobaczycie nic więcej. Ale istnieje coś gorszego i mózg wcale tego nie blokuje, a wy w jakiś sposób żyjecie dalej. Możecie myśleć, że nie ma już dla was żadnej radości na świecie, że to, co zrobiliście, pozbawiło was szans na jakąkolwiek nadzieję, i żałować, że to nie wy zeszliście z tego padołu - ale nadal pchacie swój wózek. Dociera do was, że znaleźliście się w piekle, które jest waszym tworem, niemniej żyjecie dalej. Bo nic innego nie można zrobić.
Stephen King
- Tyś, siwy huncwocie, nadal kiepski w rachunkach - syknęła Fryga. - Znowu trzeba ci pomóc liczyć? Ty jesteś jeden, nas jest trójka. Znaczy, nas jest więcej.
- Was jest trójka - powiódł po nich wzrokiem - a ja jestem jeden. Ale wcale nie jest was więcej. To taki matematyczny paradoks i wyjątek od reguły.
- Znaczy, że jak?
- Znaczy, spierdalajcie stąd w podskokach. Póki jeszcze jesteście zdolni do podskoków.
Andrzej Sapkowski
Być może działo się tak, bo każda rzecz, każde miejsce, każde wydarzenie ma swoje znaczenie psychiczne ponad tym pozornym; bo każdemu obrazowi zewnętrznemu odpowiada wewnętrzny, który przywołuje w nas rzeczywistość dużo bardziej prawdziwą i głęboką od przeżywanej przez nasze zmysły. Taki jest zapewne sens symboli, mitów i legend: pomagają nam wyjść poza, dostrzec to, co niewidoczne. Taka jest również wartość owego kapitału bajek i opowieści, jaki gromadzimy w dzieciństwie i do którego sięgamy w trudnych momentach życia, kiedy szukamy drogowskazu albo pocieszenia." (s. 505)
Tiziano Terzani
- Organizacja, to znaczy jakby yakuza, japońska mafia?
Kaoru potrząsa głową. - Nie, nie, ja długo zawodowo uprawiałam kobiece zapasy,
jeździłam po kraju, mam kilku znajomych gangsterów. W porównaniu z chińską mafią
japońscy gangsterzy to misiaczki. W każdym razie nie da się przewidzieć, do czego ci faceci
się posuną. Ale gdzie ta dziewczyna ma się podziać? Musi iść do nich. Teraz już nie ma
wyboru.
Haruki Murakami
Stephen King
- Tyś, siwy huncwocie, nadal kiepski w rachunkach - syknęła Fryga. - Znowu trzeba ci pomóc liczyć? Ty jesteś jeden, nas jest trójka. Znaczy, nas jest więcej.
- Was jest trójka - powiódł po nich wzrokiem - a ja jestem jeden. Ale wcale nie jest was więcej. To taki matematyczny paradoks i wyjątek od reguły.
- Znaczy, że jak?
- Znaczy, spierdalajcie stąd w podskokach. Póki jeszcze jesteście zdolni do podskoków.
Andrzej Sapkowski
Być może działo się tak, bo każda rzecz, każde miejsce, każde wydarzenie ma swoje znaczenie psychiczne ponad tym pozornym; bo każdemu obrazowi zewnętrznemu odpowiada wewnętrzny, który przywołuje w nas rzeczywistość dużo bardziej prawdziwą i głęboką od przeżywanej przez nasze zmysły. Taki jest zapewne sens symboli, mitów i legend: pomagają nam wyjść poza, dostrzec to, co niewidoczne. Taka jest również wartość owego kapitału bajek i opowieści, jaki gromadzimy w dzieciństwie i do którego sięgamy w trudnych momentach życia, kiedy szukamy drogowskazu albo pocieszenia." (s. 505)
Tiziano Terzani
- Organizacja, to znaczy jakby yakuza, japońska mafia?
Kaoru potrząsa głową. - Nie, nie, ja długo zawodowo uprawiałam kobiece zapasy,
jeździłam po kraju, mam kilku znajomych gangsterów. W porównaniu z chińską mafią
japońscy gangsterzy to misiaczki. W każdym razie nie da się przewidzieć, do czego ci faceci
się posuną. Ale gdzie ta dziewczyna ma się podziać? Musi iść do nich. Teraz już nie ma
wyboru.
Haruki Murakami