Jak to siedziała w oknach i wypatrywała komornika, jak trzęsła się ze wstydu w sobotę, żeby Mietek nie przyniósł dwójki i jak okropnie ją bolało, kiedy ojciec uderzył matkę. (...) I płacz matki, i "Gorzkie żale", i piętna na ciele Franki. Pochmurne ranki i smutne wieczory, gdy zewsząd czyhały na człowieka złe sprawy. Nic dobrego nie stawało w jej pamięci, cała przeszłość miała barwę ciemną...
Pola Gojawiczyńska
... ze starego K. pozostała tylko głowa, tylko wyraz twarzy, którym się żegnał ze światem. Wyraz zdumienia, że zbawienie tak boli; zapis tych ułamków sekund, w których pojął, że piekło to nie inni, że owszem: i sąd, i ostateczność tu i teraz - ale dla niego osobiście; ułamków sekund, w których przestał myśleć o kolejnych zniszczeniach, obliczać listę strat, w których pojął, że już niczego nie da się naprawić, że(...) wszystkie smutki, które przeżyła, przeciągnęły przez nią, gdy chodziła pod bramą Ignasia. Jak to siedziała w oknach i wypatrywała komornika, jak trzęsła się ze wstydu w sobotę, żeby Mietek nie przyniósł dwójki i jak okropnie ją bolało, kiedy ojciec uderzył matkę. (...) I płacz matki, i "Gorzkie żale", i piętna na ciele Franki. Pochmurne ranki i smutne wieczory, gdy zewsząd czyhały na człowieka złe sprawy. Nic dobrego nie stawało w jej pamięci, cała przeszłość miała barwę ciemną...
Pola Gojawiczyńska
... ze starego K. pozostała tylko głowa, tylko wyraz twarzy, którym się żegnał ze światem. Wyraz zdumienia, że zbawienie tak boli; zapis tych ułamków sekund, w których pojął, że piekło to nie inni, że owszem: i sąd, i ostateczność tu i teraz - ale dla niego osobiście; ułamków sekund, w których przestał myśleć o kolejnych zniszczeniach, obliczać listę strat, w których pojął, że już niczego nie da się naprawić, żeto już; w których zdążył się zawahać, czy aby na pewno Bóg istnieje, czy aby na pewno istnieje dla niego.
Wojciech Kuczok
76. Abba Abraham, starzec słynący z łagodności i troskliwości, był ulubieńcem dzieci z odległej wioski. Często przychodziły w pobliże jego celi i dotąd siedziały przykucnięte na ziemi, aż abba Abraham wychodził i mówił im o pięknie stworzenia. Pewnego dnia starzec długo mówił o Bogu, a potem zadał dzieciom kilka pytań:
- Powiedz mi, Danielu, kim jest Bóg?
- Bóg jest tym, który mnie stworzył.
- Dobrze odpowiedziałeś. A dla ciebie, Makary, kim jest Bóg?
- Bóg jest moim ojcem.
- Wspaniała odpowiedź. A dla ciebie, Gelasio? - zapytał trzeciego.
- Bóg jest ojcem Makarego.
R. Kern
Kiedy ludzie przekraczają granice miłości? Czy budzimy się pewnego ranka nie tylko z jej smakiem na języku, lecz także z pewnością, że dobre chęci i odrobina wysiłku wystarczą, by go zachować?
Phil ujął to inaczej. Według niego w pewnej zdumiewającej chwili człowiek otwiera usta i, z pierwszym niespodziewanym słowem, uświadamia sobie, że włada całkowicie nowym językiem, którego wcześniej nie znał.
Jonathan Carroll
Pola Gojawiczyńska
... ze starego K. pozostała tylko głowa, tylko wyraz twarzy, którym się żegnał ze światem. Wyraz zdumienia, że zbawienie tak boli; zapis tych ułamków sekund, w których pojął, że piekło to nie inni, że owszem: i sąd, i ostateczność tu i teraz - ale dla niego osobiście; ułamków sekund, w których przestał myśleć o kolejnych zniszczeniach, obliczać listę strat, w których pojął, że już niczego nie da się naprawić, że(...) wszystkie smutki, które przeżyła, przeciągnęły przez nią, gdy chodziła pod bramą Ignasia. Jak to siedziała w oknach i wypatrywała komornika, jak trzęsła się ze wstydu w sobotę, żeby Mietek nie przyniósł dwójki i jak okropnie ją bolało, kiedy ojciec uderzył matkę. (...) I płacz matki, i "Gorzkie żale", i piętna na ciele Franki. Pochmurne ranki i smutne wieczory, gdy zewsząd czyhały na człowieka złe sprawy. Nic dobrego nie stawało w jej pamięci, cała przeszłość miała barwę ciemną...
Pola Gojawiczyńska
... ze starego K. pozostała tylko głowa, tylko wyraz twarzy, którym się żegnał ze światem. Wyraz zdumienia, że zbawienie tak boli; zapis tych ułamków sekund, w których pojął, że piekło to nie inni, że owszem: i sąd, i ostateczność tu i teraz - ale dla niego osobiście; ułamków sekund, w których przestał myśleć o kolejnych zniszczeniach, obliczać listę strat, w których pojął, że już niczego nie da się naprawić, żeto już; w których zdążył się zawahać, czy aby na pewno Bóg istnieje, czy aby na pewno istnieje dla niego.
Wojciech Kuczok
76. Abba Abraham, starzec słynący z łagodności i troskliwości, był ulubieńcem dzieci z odległej wioski. Często przychodziły w pobliże jego celi i dotąd siedziały przykucnięte na ziemi, aż abba Abraham wychodził i mówił im o pięknie stworzenia. Pewnego dnia starzec długo mówił o Bogu, a potem zadał dzieciom kilka pytań:
- Powiedz mi, Danielu, kim jest Bóg?
- Bóg jest tym, który mnie stworzył.
- Dobrze odpowiedziałeś. A dla ciebie, Makary, kim jest Bóg?
- Bóg jest moim ojcem.
- Wspaniała odpowiedź. A dla ciebie, Gelasio? - zapytał trzeciego.
- Bóg jest ojcem Makarego.
R. Kern
Kiedy ludzie przekraczają granice miłości? Czy budzimy się pewnego ranka nie tylko z jej smakiem na języku, lecz także z pewnością, że dobre chęci i odrobina wysiłku wystarczą, by go zachować?
Phil ujął to inaczej. Według niego w pewnej zdumiewającej chwili człowiek otwiera usta i, z pierwszym niespodziewanym słowem, uświadamia sobie, że włada całkowicie nowym językiem, którego wcześniej nie znał.
Jonathan Carroll