skierowane są do bliskich chorych na raka. I mówią o ich szczególnych problemach. Zwykle są tak samo wstrząśnięci jak sami pacjenci. Muszą jednak sprawnie działać: wspierać chorego, pocieszać, dodawać mu odwagi i podtrzymywać na duchu. Swoje własne lęki i troski muszą starannie ukrywać, to znaczy odgrywać przez wiele godzin dziennie żmudne przedstawienie. Jednocześnie ich własne życie musi jakoś toczyć się dalej: w domu i w pracy.A że w pierwszej kolejności chodzi o zagrożone śmiercią życie chorego na raka, pozostali całkowicie odsuwają siebie i swoje potrzeby na dalszy plan i często zbyt późno zauważają, że powoli się wypalają.
Charlotte Link
- Chciałbym wiedzieć, co ci jest - powiedział. - Czy mogę ci jakoś pomóc?
- W czym można człowiekowi naprawdę pomóc - rzekła. Odgarnęła swoje ciężkie, brązowawe włosy i milczała chwilę. Widziała, iż patrzy na nią aż do bólu oczu. - Każdy musi sobie sam dawać jakoś radę - rzekła. - Cóż więcej?...
Marek Hłasko
- Nie pij tej cholernej wody. To zaraźliwe. Wszyscy trzaskają sobie dzieciaki na prawo i lewo.
Śmiałam się tak bardzo, że oparłam mu głowę na ramieniu. Miał rację. Też zaczynałam myśleć,
że coś jest w tej wodzie. Kiedy mogłam już złapać oddech, poklepał mnie po udzie i uśmiechnął się.
– Musimy uważać na siebie nawzajem. To efekt domina, wiesz.
Abbi Glines
-Strażnik to zrobił? Żelazem?
Przytaknęłam, ale nie o tym chciałam rozmawiać.
-Roth...
-A co z Bambi?-zapytał, zabierając dłoń z moich włosów.-Powinna cię bronić.
-Bambi nic nie jest.-Posłałam mu wymuszony uśmiech,ale wyraz jego twarzy nie złagodniał.-Zjadła strażnika.
Natychmiast uniósł brwi.
-Cóż...
Jennifer L. Armentrout
Charlotte Link
- Chciałbym wiedzieć, co ci jest - powiedział. - Czy mogę ci jakoś pomóc?
- W czym można człowiekowi naprawdę pomóc - rzekła. Odgarnęła swoje ciężkie, brązowawe włosy i milczała chwilę. Widziała, iż patrzy na nią aż do bólu oczu. - Każdy musi sobie sam dawać jakoś radę - rzekła. - Cóż więcej?...
Marek Hłasko
- Nie pij tej cholernej wody. To zaraźliwe. Wszyscy trzaskają sobie dzieciaki na prawo i lewo.
Śmiałam się tak bardzo, że oparłam mu głowę na ramieniu. Miał rację. Też zaczynałam myśleć,
że coś jest w tej wodzie. Kiedy mogłam już złapać oddech, poklepał mnie po udzie i uśmiechnął się.
– Musimy uważać na siebie nawzajem. To efekt domina, wiesz.
Abbi Glines
-Strażnik to zrobił? Żelazem?
Przytaknęłam, ale nie o tym chciałam rozmawiać.
-Roth...
-A co z Bambi?-zapytał, zabierając dłoń z moich włosów.-Powinna cię bronić.
-Bambi nic nie jest.-Posłałam mu wymuszony uśmiech,ale wyraz jego twarzy nie złagodniał.-Zjadła strażnika.
Natychmiast uniósł brwi.
-Cóż...
Jennifer L. Armentrout