nimi szczery. Spodziewają się tylko, że podtrzyma ich pan w dobrym mniemaniu o sobie, dostarczając dodatkowego upewnienia, które daje im pańska obietnica szczerości. Jak szczerość mogłaby być warunkiem przyjaźni? Upodobanie do prawdy za wszelką cenę jest namiętnością, która nie oszczędza nikogo i przed którą nic się nie ostoi. Jest to wada, czasem wygoda albo egoizm. Jeśli więc znajdzie się pan w takiej sytuacji, niech pan się nie waha: niech pan przyrzeknie prawdę i kłamie możliwie najlepiej. Zaspokoi pan ich głębokie pragnienie i dowiedzie po dwakroć swego przywiązania.
Albert Camus
Ten, kto potrafi rozróżniać - uważa ludzkie szczęście za rodzaj cierpienia" (...) Szczęście nieustannych zwycięstw, szczęście triumfalnego zaspokojenia pożądań, szczęście pełnej sytości - jest c i e r p i e n i e m! To upadek duchowy, to jakby ustawiczna moralna zgaga!
s.41.
Aleksander Sołżenicyn
- Wiem czemu się śmiejesz - ciągną Kvothe, uśmiechając się pod nosem. - Dobrze, dla ułatwienia załóżmy, że jestem centrum stworzenia. Dzięki temu założeniu będziemy mogli pominąć niezliczone nudne opowieści: powstania i upadki imperiów, sagi heroiczne, ballady o tragicznej miłości. Przejdziemy od razu do jedynej historii, która ma jakąkolwiek wagę. - Uśmiechną się szerzej. - Mojej.
Patrick Rothfuss
- You may come in, - Amber’s voice replied. And when I entered, she was seated before the mirror she could not see, pushing a brush through her short pale hair and then patting at it. She seemed to feel me looking at her. -Does it bother you? - she asked me.
I did not ask her what she meant. - Strange to say, no. You are you. Fool, Lord Golden, Amber, and Beloved. You are you, and we know each other as well as any two people can. -
- Beloved, - she said, and smiled sadly. I did not know if she repeated my word, or if the Fool called me by his own name.
Robin Hobb
Albert Camus
Ten, kto potrafi rozróżniać - uważa ludzkie szczęście za rodzaj cierpienia" (...) Szczęście nieustannych zwycięstw, szczęście triumfalnego zaspokojenia pożądań, szczęście pełnej sytości - jest c i e r p i e n i e m! To upadek duchowy, to jakby ustawiczna moralna zgaga!
s.41.
Aleksander Sołżenicyn
- Wiem czemu się śmiejesz - ciągną Kvothe, uśmiechając się pod nosem. - Dobrze, dla ułatwienia załóżmy, że jestem centrum stworzenia. Dzięki temu założeniu będziemy mogli pominąć niezliczone nudne opowieści: powstania i upadki imperiów, sagi heroiczne, ballady o tragicznej miłości. Przejdziemy od razu do jedynej historii, która ma jakąkolwiek wagę. - Uśmiechną się szerzej. - Mojej.
Patrick Rothfuss
- You may come in, - Amber’s voice replied. And when I entered, she was seated before the mirror she could not see, pushing a brush through her short pale hair and then patting at it. She seemed to feel me looking at her. -Does it bother you? - she asked me.
I did not ask her what she meant. - Strange to say, no. You are you. Fool, Lord Golden, Amber, and Beloved. You are you, and we know each other as well as any two people can. -
- Beloved, - she said, and smiled sadly. I did not know if she repeated my word, or if the Fool called me by his own name.
Robin Hobb