Wszelkie rozruchy powodują zamknięcie sklepów, zmniejszenie kapitałów, panikę na giełdzie, przerwę w handlu,
zahamowanie rozwoju interesów; przyspieszają bankructwa, pieniądz znika, fortuny prywatne zostają zachwiane, kredyt publiczny podważony, przemysł zdezorientowany, kapitały odpływają, płace zniżkują, wszędzie panuje strach. Ten stan odbija się we wszystkich miastach, otwierają się przepaście. Obliczono, że pierwszy dzień rozruchów kosztuje Francję dwadzieścia milionów, drugi – czterdzieści, trzeci – sześćdziesiąt. Trzydniowe rozruchy kosztują więc sto dwadzieścia milionów, czyli – biorąc pod uwagę jedynie rezultat finansowy – tyleż co katastrofa, zatopienie czy przegrana bitwa, w której zginęłaby flota złożona z sześćdziesięciu okrętów liniowych.
Victor Hugo
W dziesięć lat później nasz raj zapadł się pod ziemię. Mieszkańcy Piotrowszczyzny rozpierzchli się w różne strony. Zaczęła się ta straszna wojna, która unicestwiła nasze szczęśliwe miejsce na ziemi.
Czasem śni mi się tamten świat, ale przebudzenie pokazuje prawdziwą rzeczywistość i sen znika.
Jarosław Wróblewski
Z bliżej nie wyjaśnionego powodu najpierw długo wodzili spojrzeniami po jego ubiorze.
Jakub był tym nieco poirytowany, tym bardziej że nie rozumiał ich zainteresowania. Ubrany
był tak jak zwykle. Miał na sobie waciak z doszytymi dodatkowymi kieszeniami, portki z
płótna workowego z kawałem sznura zastępującym pasek, podgumowane walonki, a na
głowie karakułową papachę.
Andrzej Pilipiuk
Spacer sam w sobie zawsze wydawał mi się czynnością banalną i zbędną, niewartą poświęcanego jej czasu.
Przekonałem się, że podczas spaceru można patrzeć, wąchać, słuchać i czuć; pozwolić, żeby świat zewnętrzny wniknął w nas jak cudowne lekarstwo.
Carla Montero
Victor Hugo
W dziesięć lat później nasz raj zapadł się pod ziemię. Mieszkańcy Piotrowszczyzny rozpierzchli się w różne strony. Zaczęła się ta straszna wojna, która unicestwiła nasze szczęśliwe miejsce na ziemi.
Czasem śni mi się tamten świat, ale przebudzenie pokazuje prawdziwą rzeczywistość i sen znika.
Jarosław Wróblewski
Z bliżej nie wyjaśnionego powodu najpierw długo wodzili spojrzeniami po jego ubiorze.
Jakub był tym nieco poirytowany, tym bardziej że nie rozumiał ich zainteresowania. Ubrany
był tak jak zwykle. Miał na sobie waciak z doszytymi dodatkowymi kieszeniami, portki z
płótna workowego z kawałem sznura zastępującym pasek, podgumowane walonki, a na
głowie karakułową papachę.
Andrzej Pilipiuk
Spacer sam w sobie zawsze wydawał mi się czynnością banalną i zbędną, niewartą poświęcanego jej czasu.
Przekonałem się, że podczas spaceru można patrzeć, wąchać, słuchać i czuć; pozwolić, żeby świat zewnętrzny wniknął w nas jak cudowne lekarstwo.
Carla Montero