przesyłających obrazy z różnych pomieszczeń statku. Mirta siedziała na pojemniku, oparta plecami o przegrodę. Miała zamknięte oczy, ręce splecione na piersi i wyglądała, jakby drzemała. Chyba nic nie mogłoby wytrącić jej z równowagi. Fettowi podobał się jej sposób bycia. W galaktyce nie brakowało kobiet i mężczyzn, którzy uważali się za twardzieli, ale w rzeczywistości byli tylko mocni w gębie i uzbrojeni we frymuśną broń. Łowca nagród doszedł do wniosku, że naprawdę twardzi są tylko ci, którzy umieją wszystko znieść, ze wszystkim sobie poradzą i potrafią doprowadzać sprawy do końca. Wszystko wskazywało, że Mirta Gev jest jedną z takich osób.
Karen Traviss
...ja lubię widzieć przed sobą cel i zmierzać wprost do niego.
- Większość ludzi wcale tego nie lubi, chociaż twierdzi, że jest przeciwnie.
Ludzie wolą, żeby ich namawiać, nakłaniać albo nawet zmuszać. W ten sposób nie popełniają nigdy błędów: jeżeli jakieś posunięcie okaże się błędne, winien jest zawsze kto inny.
Takie zmierzanie wprost do celu to pogląd mechanistyczny, a ludzie nie są przecież maszynami. Każdy ma swój rozum - przeważnie chłopski rozum i czuje się najlepiej w dobrze znanej koleinie.
John Wyndham
- Ja umrę, Elizabeth. Ale to przecież nic złego.
- Nic złego? Masz rację, to najbardziej naturalna rzecz na świecie, ale też żadna sztuka. Każdy może umrzeć, ale fantastyczne jest właśnie to, że można żyć. To jest dar losu, Masza.
- Umrzeć - to jest przeznaczenie.
- Nie. O ile się nie poddasz.
Charlotte Link
Jakie to dziwne, dłoń...dopóki trzyma się na dystans i zadowala się przedłużeniem ramienia, nie zwraca na siebie uwagi. Za to gdy tylko spocznie na naszej skórze, następuje metamorfoza. Zmienia swoją konsystencję, staje się aksamitna, jędrna, stwardniała, wilgotna albo sucha. Modyfikuje swoją temperaturę, jest ciepła, zimna albo lodowata. Zyskuje osobowość, przestaje milczeć, robi się gadatliwa, przekazuje uczucia, pociąg, przemoc, odrazę. Krótko mówiąc, rości sobie prawo do przedziwnej samodzielności. Dłoń położona na naszej skórze odcina się od ciała, do którego należy, i zyskuje niezależność.
Éric-Emmanuel Schmitt
Karen Traviss
...ja lubię widzieć przed sobą cel i zmierzać wprost do niego.
- Większość ludzi wcale tego nie lubi, chociaż twierdzi, że jest przeciwnie.
Ludzie wolą, żeby ich namawiać, nakłaniać albo nawet zmuszać. W ten sposób nie popełniają nigdy błędów: jeżeli jakieś posunięcie okaże się błędne, winien jest zawsze kto inny.
Takie zmierzanie wprost do celu to pogląd mechanistyczny, a ludzie nie są przecież maszynami. Każdy ma swój rozum - przeważnie chłopski rozum i czuje się najlepiej w dobrze znanej koleinie.
John Wyndham
- Ja umrę, Elizabeth. Ale to przecież nic złego.
- Nic złego? Masz rację, to najbardziej naturalna rzecz na świecie, ale też żadna sztuka. Każdy może umrzeć, ale fantastyczne jest właśnie to, że można żyć. To jest dar losu, Masza.
- Umrzeć - to jest przeznaczenie.
- Nie. O ile się nie poddasz.
Charlotte Link
Jakie to dziwne, dłoń...dopóki trzyma się na dystans i zadowala się przedłużeniem ramienia, nie zwraca na siebie uwagi. Za to gdy tylko spocznie na naszej skórze, następuje metamorfoza. Zmienia swoją konsystencję, staje się aksamitna, jędrna, stwardniała, wilgotna albo sucha. Modyfikuje swoją temperaturę, jest ciepła, zimna albo lodowata. Zyskuje osobowość, przestaje milczeć, robi się gadatliwa, przekazuje uczucia, pociąg, przemoc, odrazę. Krótko mówiąc, rości sobie prawo do przedziwnej samodzielności. Dłoń położona na naszej skórze odcina się od ciała, do którego należy, i zyskuje niezależność.
Éric-Emmanuel Schmitt