„Moja narzeczona, moja kość słoniowa, moja stacja, moja rzeka, moje…”, wszystko należało do niego. Powstrzymywałem oddech, spodziewając się, że puszcza wybuchnie szalonym śmiechem, od którego gwiazdy zadrżą w posadach. Wszystko należało do niego — ale to drobnostka. Trzeba było przede wszystkim ustalić, do kogo on należał, ile ciemnych potęg uważało go za swoją własność. Skóra cierpła na człowieku, kiedy się o tym myślało. Nie można sobie było tego wystawić — i nawet było lepiej nie zastanawiać się nad tym. Kurtz zajął wysokie miejsce wśród szatanów tego kraju — mówię to dosłownie.
Joseph Conrad
W życiu największych ludzi zdarzają się czasem upokarzające momenty. Mówi się, że nikt nie jest bohaterem dla swego służącego. Niech mi będzie wolno dodać, że niewielu ludzi stać na bohaterstwo w momencie, gdy stają oko w oko z dentystą.
Herkules Poirot był chorobliwie świadom tego faktu.
Agatha Christie
Przyniosłeś ciszę,
najpiękniejszy dźwięk, jaki słyszałam,
bo cisza była tam gdzie byłeś ty.
A teraz zabrałeś ją ze sobą.
I wszystkie hałasy, wszystkie dźwięki siata
nie są na tyle głośne, żeby przebić się przez ból złamanego serca.
Patrze w gwiazdy, wieczne i niezmierzone i szepczę:
wróć do mnie,
wróć do mnie,
wróć.
Mia Sheridan
(...) podbiegł do Kaliny, która nadal siedziała na podłodze i miała przerażony wzrok.
- Utknęłaś?
- Nie, dlaczego niby?
- Myślałem, że się zaklinowałaś i nie możesz wstać.
- Mogę, ale potrzebuję pomocy oraz natychmiastowego transportu do szpitala. Odeszły mi wody!
- Płodowe?
- A jakie? Źródlane?
Natasza Socha
Joseph Conrad
W życiu największych ludzi zdarzają się czasem upokarzające momenty. Mówi się, że nikt nie jest bohaterem dla swego służącego. Niech mi będzie wolno dodać, że niewielu ludzi stać na bohaterstwo w momencie, gdy stają oko w oko z dentystą.
Herkules Poirot był chorobliwie świadom tego faktu.
Agatha Christie
Przyniosłeś ciszę,
najpiękniejszy dźwięk, jaki słyszałam,
bo cisza była tam gdzie byłeś ty.
A teraz zabrałeś ją ze sobą.
I wszystkie hałasy, wszystkie dźwięki siata
nie są na tyle głośne, żeby przebić się przez ból złamanego serca.
Patrze w gwiazdy, wieczne i niezmierzone i szepczę:
wróć do mnie,
wróć do mnie,
wróć.
Mia Sheridan
(...) podbiegł do Kaliny, która nadal siedziała na podłodze i miała przerażony wzrok.
- Utknęłaś?
- Nie, dlaczego niby?
- Myślałem, że się zaklinowałaś i nie możesz wstać.
- Mogę, ale potrzebuję pomocy oraz natychmiastowego transportu do szpitala. Odeszły mi wody!
- Płodowe?
- A jakie? Źródlane?
Natasza Socha