cudem Radek, pokorny i cichy Radek, zdołał wkraść się na moje podwórko, opanować mój świat i przejąć mnie jak swoją własność, nie pytając mnie nawet o zdanie? I jak, do cholery, udało mu się przy tym sprawić, że jestem z tego powodu niebotycznie szczęśliwa? Chyba pierwszy raz w życiu ktoś ze mną wygrał... On mnie po prostu sobie wziął, zdecydowanym, nieznoszącym sprzeciwu gestem, zdjął z półki, rozpakował i skonsumował na miejscu. Ot tak! Nie bał się odrzucenia? Że go wyśmieję? Skąd w nim taka pewność? Nie pojmuję... Pojmuję za to co innego - że bardzo, kosmicznie wprost tego potrzebowałam! Sama nie wiedziałam jak bardzo!
Małgorzata Kalicińska
Rita przygląda się jej, wiedząc, że między nimi coś było. Lidka komentuje ją w liście do Richtera, z którym wymieniają się wrażeniami, jako "miłą i do rzeczy" i dodaje: "Pewno, że jak jego forsę przepuści, to rzuci się gdzie indziej. Ale, muszę powiedzieć, doszlusowała do niego, jak jeszcze żadnej forsy nie było. Tyle że doczekała się jej po latach, co bardzo się jej chwali, bo zniuchała, że na dobrego konia postawiła, co na przykład krytykom literackim bardzo rzadko się zdarza".
Klementyna Suchanow
(...) czy możecie wyobrazić sobie stan wiecznej szczęśliwości bez najmniejszego pojęcie o jej przeciwieństwie? Bzdura! Cnotę bez grzechu? Bzdura! Tęsknota do tego raju to dziecinada. A poza tym jak nas wypędzili, to trzeba mieć godność, trzeba się szanować, a nie jęczeć!
[Odwiedziny]s.73.
Janusz Rudnicki
Wziął mnie wtedy w obroty doktor Jack Daniels, stary już amerykański lekarz, który też był na pokładzie. Pomógł mi złagodzić stres, pomógł na nowo wsiąść do samolotu i, o dziwo, pozwoliłem mu po raz drugi wynieść się w powietrze, jeszcze raz polecieć z tymi samymi zwierzętami i tymi samymi Japończykami, Amerykanami, Polakami, tym razem słysząc dookoła siebie modlitwy chyba we wszystkich językach świata.
Jurek Owsiak
Małgorzata Kalicińska
Rita przygląda się jej, wiedząc, że między nimi coś było. Lidka komentuje ją w liście do Richtera, z którym wymieniają się wrażeniami, jako "miłą i do rzeczy" i dodaje: "Pewno, że jak jego forsę przepuści, to rzuci się gdzie indziej. Ale, muszę powiedzieć, doszlusowała do niego, jak jeszcze żadnej forsy nie było. Tyle że doczekała się jej po latach, co bardzo się jej chwali, bo zniuchała, że na dobrego konia postawiła, co na przykład krytykom literackim bardzo rzadko się zdarza".
Klementyna Suchanow
(...) czy możecie wyobrazić sobie stan wiecznej szczęśliwości bez najmniejszego pojęcie o jej przeciwieństwie? Bzdura! Cnotę bez grzechu? Bzdura! Tęsknota do tego raju to dziecinada. A poza tym jak nas wypędzili, to trzeba mieć godność, trzeba się szanować, a nie jęczeć!
[Odwiedziny]s.73.
Janusz Rudnicki
Wziął mnie wtedy w obroty doktor Jack Daniels, stary już amerykański lekarz, który też był na pokładzie. Pomógł mi złagodzić stres, pomógł na nowo wsiąść do samolotu i, o dziwo, pozwoliłem mu po raz drugi wynieść się w powietrze, jeszcze raz polecieć z tymi samymi zwierzętami i tymi samymi Japończykami, Amerykanami, Polakami, tym razem słysząc dookoła siebie modlitwy chyba we wszystkich językach świata.
Jurek Owsiak