oddzielnych osób złączonych wspólnym ciałem, sercem i umysłem. Rozzłoszczony, że stworzenia te były całkowicie zadowolone same ze sobą, a zatem nie miały czasu ani szacunku dla bogów, Zeus rozdarł je, rozdzielając każdą całość na dwie połowy. Od tamtej pory istoty ludzkie były nieszczęśliwe i samotne, błąkały się po planecie w poszukiwaniu swoich połówek. Wszystkie czuły się niezadowolone i puste, dopóki nie znalazły osoby, która je dopełniała. Każdy czuje się niezaspokojony i pusty, dopóki nie odnajdzie osoby, która go dopełni, a kiedy odpowiednia osoba zostaje znaleziona, nie potrzebują niczego innego. Żadnej pracy. Żadnej rodziny. Żadnych bogów.
Emily Maguire
Przy Kruczej wskakuje na pomost niesamowite indywiduum. Zasapany, skulony, podrygujący w szczurzym niepokoju, niski, zarośnięty mężczyzna w nieokreślonym wieku. Na głowie ma szwabski hełm z dużą osłoną karku i wymalowaną niezdarnie lotniczą biało-czerwoną szachownicą. Nisko zapięty na biodrach szeroki wojskowy pas opina wypuszczoną na spodnie bluzę w maskujące cętki. Do pasa przymocowane są dwa granaty zaczepne z długimi trzonkami, i jeden mniejszy, obronny, z karbowaną skorupą. Jest tam jeszcze saperka i niemiecki bagnet, o który stuka pistolet maszynowy przewieszony przez plecy na grubym konopnym sznurze. Raptem mały granat urywa się, spada, facet gnie się błyskawicznie ku stopom obutym w za duże trampki, łapie granat w locie, a potem, jak gdyby nigdy nic, grzebie przy zawleczce.
Co to jest, do diabła?
Maciej Parowski
Zawodowa armia wyginęła na początku wojny. Nowe formacje miały broni ledwie ledwie, amunicji jeszcze mniej. Doświadczonych dowódców można by policzyć na palcach jednej ręki. Szli w bój niewyszkoleni poborowi … „Atakować!” – rozkazuje Gospodarz z Kremla. „Atakować!” - dzwoni generał z ciepłego gabinetu. „Atakować!” – krzyczy pułkownik z solidnej ziemianki. I podnosi się setka Iwanów, i brnie w głębokim śniegu w krzyżowy ogień niemieckich karabinów maszynowych. Niemcy w ciepłych, drewnianych stanowiskach ogniowych, najedzeni i pijani, bezczelni, wszystko przewidzieli, wyrachowali, wszyscy walą, walą równo jak pod kreskę. Ale i wrogowi nie było łatwo. Niedawno jeden niemiecki weteran opowiedział mi, że wśród kaemistów z ich pułku były przypadki szaleństwa. To nie takie proste zabijać ludzi szereg po szeregu – a oni wciąż idą i idą, i końca nie widać.
Nikołaj Nikulin
Emily Maguire
Przy Kruczej wskakuje na pomost niesamowite indywiduum. Zasapany, skulony, podrygujący w szczurzym niepokoju, niski, zarośnięty mężczyzna w nieokreślonym wieku. Na głowie ma szwabski hełm z dużą osłoną karku i wymalowaną niezdarnie lotniczą biało-czerwoną szachownicą. Nisko zapięty na biodrach szeroki wojskowy pas opina wypuszczoną na spodnie bluzę w maskujące cętki. Do pasa przymocowane są dwa granaty zaczepne z długimi trzonkami, i jeden mniejszy, obronny, z karbowaną skorupą. Jest tam jeszcze saperka i niemiecki bagnet, o który stuka pistolet maszynowy przewieszony przez plecy na grubym konopnym sznurze. Raptem mały granat urywa się, spada, facet gnie się błyskawicznie ku stopom obutym w za duże trampki, łapie granat w locie, a potem, jak gdyby nigdy nic, grzebie przy zawleczce.
Co to jest, do diabła?
Maciej Parowski
Zawodowa armia wyginęła na początku wojny. Nowe formacje miały broni ledwie ledwie, amunicji jeszcze mniej. Doświadczonych dowódców można by policzyć na palcach jednej ręki. Szli w bój niewyszkoleni poborowi … „Atakować!” – rozkazuje Gospodarz z Kremla. „Atakować!” - dzwoni generał z ciepłego gabinetu. „Atakować!” – krzyczy pułkownik z solidnej ziemianki. I podnosi się setka Iwanów, i brnie w głębokim śniegu w krzyżowy ogień niemieckich karabinów maszynowych. Niemcy w ciepłych, drewnianych stanowiskach ogniowych, najedzeni i pijani, bezczelni, wszystko przewidzieli, wyrachowali, wszyscy walą, walą równo jak pod kreskę. Ale i wrogowi nie było łatwo. Niedawno jeden niemiecki weteran opowiedział mi, że wśród kaemistów z ich pułku były przypadki szaleństwa. To nie takie proste zabijać ludzi szereg po szeregu – a oni wciąż idą i idą, i końca nie widać.
Nikołaj Nikulin