ludzie nieopanowani prowadzą życie niespokojne i bezładne. Ile naszkodzą, tyle się i boją i nie mają chwili odetchnienia. Trwożą się bowiem do dokonania czynu, wikłają się w nim: sumienie nie pozwala im zajmować się niczym innym i ustawicznie karze im odpowiadać przed sobą. Każdy ponosi karę, kto jej oczekuje. A oczekuje każdy, kto na nią zasłużył.
Małgorzata Musierowicz
Niektórzy mówią: "Dajmy klientowi, czego chce". Ale to nie jest moje podejście. Naszym zadaniem jest ustalić, czego klient będzie chciał, zanim tego zapragnie. To chyba Henry Ford powiedział"Gdybym pytał klientów, czego chcą, powiedzieliby, ze szybszego konia!". Ludzie nie wiedzą, czego chcą, dopóki im tego nie pokażę. Dlatego właśnie nigdy nie opieram się na badaniach rynku. Naszym zadaniem jest odczytać to, co nie zostało jeszcze zapisane.
Walter Isaacson
Podniosłem się szybko i wyciągnąłem rękę, by pomóc jej wstać. To było takie miłe, móc być wobec niej gentlemanem.
- To jeszcze po biegu, czy tak doskonale całuję? – zapytałem, trochę żartem, a trochę z autentycznej ciekawości. Bardzo pragnąłem wiedzieć jakie to na niej zrobiło wrażenie.
Stephenie Meyer
Kiedy jego dusza jest schowana w okopach ego - nie mam tu nic do kochania. Przyszło mi do głowy, że inni ludzie (również ci moi bliscy, którzy kwestionowali jego zalety wobec mnie, spłaszczali go) znają tylko jego ego. I wtedy naprawdę nie ma "za co" go kochać.
Wszystkie słowa, które od niego słyszę też są z głowy. Zasłaniające, a nie odsłaniające. Chcę zapomnieć, co mówił
Sonia Raduńska
Małgorzata Musierowicz
Niektórzy mówią: "Dajmy klientowi, czego chce". Ale to nie jest moje podejście. Naszym zadaniem jest ustalić, czego klient będzie chciał, zanim tego zapragnie. To chyba Henry Ford powiedział"Gdybym pytał klientów, czego chcą, powiedzieliby, ze szybszego konia!". Ludzie nie wiedzą, czego chcą, dopóki im tego nie pokażę. Dlatego właśnie nigdy nie opieram się na badaniach rynku. Naszym zadaniem jest odczytać to, co nie zostało jeszcze zapisane.
Walter Isaacson
Podniosłem się szybko i wyciągnąłem rękę, by pomóc jej wstać. To było takie miłe, móc być wobec niej gentlemanem.
- To jeszcze po biegu, czy tak doskonale całuję? – zapytałem, trochę żartem, a trochę z autentycznej ciekawości. Bardzo pragnąłem wiedzieć jakie to na niej zrobiło wrażenie.
Stephenie Meyer
Kiedy jego dusza jest schowana w okopach ego - nie mam tu nic do kochania. Przyszło mi do głowy, że inni ludzie (również ci moi bliscy, którzy kwestionowali jego zalety wobec mnie, spłaszczali go) znają tylko jego ego. I wtedy naprawdę nie ma "za co" go kochać.
Wszystkie słowa, które od niego słyszę też są z głowy. Zasłaniające, a nie odsłaniające. Chcę zapomnieć, co mówił
Sonia Raduńska