powietrzem. I na jego twarzy pojawił się znowu pogodny uśmiech: jak nędznie pachniał ten Bóg! Jak kiepsko zrobiony był zapach, którym ów Bóg tchnął. To, co paliło się w kadzielnicach, nie było nawet prawdziwym kadzidłem. Podły surogat, sfałszowany lipowym drzewem, cynamonem i saletrą. Bóg śmierdział. Bóg był małym, żałosnym śmierdzielem. Oszukano go albo sam był oszustem, tak samo jak Grenouille - tylko o wiele gorszym!
Patrick Süskind
-W najcięższych chwilach Bóg stawia na naszej drodze najlepszych ludzi.
- Szybko, dajcie mi poduchę i nici, muszę uwiecznić nowy motywator - oznajmił Augustus. Jego ojciec wyglądał na lekko dotkniętego, ale Gus objął go za szyję swoim długim ramieniem i powiedział: - Żartuję, tato.
John Green
Człowiek sukcesu to heros wieku technologii (...) Sława bohaterów motywuje innych do pójścia ich śladem. Heros to jednostka stanowiąca wcielenie jakiejś cnoty. Może nią być męstwo, mądrość lub wiara, ale zawsze jest to osobista cecha uwidaczniająca się dzięki osiągnięciom herosa. Heros nie stara się o uznanie. Motywacje jego działań nie mogą być egoistyczne, gdyż wówczas nie byłby prawdziwym herosem.
W naszej kulturze sukces sam w sobie nie implikuje posiadania żadnych cnót (...) to, co dociera do opinii publicznej, to nie są jej cnoty, lecz osiągnięcia.
Alexander Lowen
Dwadzieścia pięć lat temu na przykład nie było mnie zupełnie. Nie istniałem. Może istniałem w czyimś marzeniu, to może być możliwe i to jest dla mnie strasznie miła myśl. Strasznie pięknie mnie ta myśl obezwładniła, że może istniałem w czyjejś tam głowie marzącej, dwadzieścia pięć lat temu, kiedy mnie jeszcze nie było, kiedy żadnej fotografii mojej nie było, kiedy mnie jeszcze żadne oko nie widziało ani żadna woda nie odbiła. To jest dla mnie strasznie piękna myśl i kołysząca.
Edward Stachura
Patrick Süskind
-W najcięższych chwilach Bóg stawia na naszej drodze najlepszych ludzi.
- Szybko, dajcie mi poduchę i nici, muszę uwiecznić nowy motywator - oznajmił Augustus. Jego ojciec wyglądał na lekko dotkniętego, ale Gus objął go za szyję swoim długim ramieniem i powiedział: - Żartuję, tato.
John Green
Człowiek sukcesu to heros wieku technologii (...) Sława bohaterów motywuje innych do pójścia ich śladem. Heros to jednostka stanowiąca wcielenie jakiejś cnoty. Może nią być męstwo, mądrość lub wiara, ale zawsze jest to osobista cecha uwidaczniająca się dzięki osiągnięciom herosa. Heros nie stara się o uznanie. Motywacje jego działań nie mogą być egoistyczne, gdyż wówczas nie byłby prawdziwym herosem.
W naszej kulturze sukces sam w sobie nie implikuje posiadania żadnych cnót (...) to, co dociera do opinii publicznej, to nie są jej cnoty, lecz osiągnięcia.
Alexander Lowen
Dwadzieścia pięć lat temu na przykład nie było mnie zupełnie. Nie istniałem. Może istniałem w czyimś marzeniu, to może być możliwe i to jest dla mnie strasznie miła myśl. Strasznie pięknie mnie ta myśl obezwładniła, że może istniałem w czyjejś tam głowie marzącej, dwadzieścia pięć lat temu, kiedy mnie jeszcze nie było, kiedy żadnej fotografii mojej nie było, kiedy mnie jeszcze żadne oko nie widziało ani żadna woda nie odbiła. To jest dla mnie strasznie piękna myśl i kołysząca.
Edward Stachura