Może z tą różnicą, że w tym przypadku mamy do czynienia nie z jednym, ale z wieloma sercami. Są to elektrownie . Z elektrowni rozsyłany jest prąd po całym kraju, jak krew w organizmie. Przy czym istnieją różne linie przesyłu, podobnie jak w naszym ciele są różne naczynia krwionośne. Linie wysokiego napięcia można porównać do głównych tętnic, którymi można transportować duże ilości na znaczne odległości, istnieją też linie średniego napięcia, które przesyłają energię dalej tak by sieci regionalne mogły ją dostarczyć poszczególnym odbiorcom końcowym, analogicznie jak naczynia włosowate doprowadzają krew do każdej komórki.
Marc Elsberg
-Nie są tacy straszni - zaprotestowała Tessa.
Will wybałuszył oczy.
-Co?
-Gideon i Gabriel. Są całkiem przystojni, wcale nie tacy straszni.
-Mówiłem o ich duszach, czarnych jak smoła - grobowym tonem powiedział Will.
Tessa prychnęła.
-A jakiego koloru jest twoja dusza, Willu Herondale?
-Fioletoworóżowa.
Cassandra Clare
...-Nie musisz się o mnie troszczyć, Clay. Ale to robiłem Hannah. I chciałem robić. Mógłbym ci pomóc. Tylko, że kiedy próbowałem, odepchnęłaś mnie. Niemal słyszę jej głos, słyszę jak wypowiada moją następną myśl.
-Więc, dlaczego nie próbowałeś bardziej?
Jay Asher
Bo jedynym sposobem pokrzepienia samego siebie jest pokrzepienie innych, a to dla prostego powodu, że pomagając innym nie możemy zbyt dużo myśleć o sobie. Nasze „ja” zawsze sobie jakoś poradzi, jeśli nie zwracamy nań zbyt wiele uwagi. Nasze „ja” przypomina małe dzieci, którym tak długo jest dobrze, dopóki bawią się same. Kiedy jednak zaczynamy się do nich wtrącać obdarowujemy je zbyt wieloma zabawkami czy słodyczami, od razu stają się złe i nieznośne.
George MacDonald
Marc Elsberg
-Nie są tacy straszni - zaprotestowała Tessa.
Will wybałuszył oczy.
-Co?
-Gideon i Gabriel. Są całkiem przystojni, wcale nie tacy straszni.
-Mówiłem o ich duszach, czarnych jak smoła - grobowym tonem powiedział Will.
Tessa prychnęła.
-A jakiego koloru jest twoja dusza, Willu Herondale?
-Fioletoworóżowa.
Cassandra Clare
...-Nie musisz się o mnie troszczyć, Clay. Ale to robiłem Hannah. I chciałem robić. Mógłbym ci pomóc. Tylko, że kiedy próbowałem, odepchnęłaś mnie. Niemal słyszę jej głos, słyszę jak wypowiada moją następną myśl.
-Więc, dlaczego nie próbowałeś bardziej?
Jay Asher
Bo jedynym sposobem pokrzepienia samego siebie jest pokrzepienie innych, a to dla prostego powodu, że pomagając innym nie możemy zbyt dużo myśleć o sobie. Nasze „ja” zawsze sobie jakoś poradzi, jeśli nie zwracamy nań zbyt wiele uwagi. Nasze „ja” przypomina małe dzieci, którym tak długo jest dobrze, dopóki bawią się same. Kiedy jednak zaczynamy się do nich wtrącać obdarowujemy je zbyt wieloma zabawkami czy słodyczami, od razu stają się złe i nieznośne.
George MacDonald