Boże, proszę, proszę, jeśli to Twoja wola, nie będę tańczyć albo będę tańczyć później, ale spraw, by Simon wrócił do mnie albo by mój uparty ojciec zlitował się nade mną i pozwolił mi jechać do męża. Zdaje mi się, że kocham go naprawdę, i to jest takie niesprawiedliwe, Boże, bo przecież nie mogłeś mnie stworzyć ze wszystkimi tymi myślami i marzeniami tylko po to, żebym zawsze była posłuszna innym. Proszę, spraw, żeby spełniła się moja wolna wola, tak jak spełnia się Twoja. Tak, wiem, że powinnam odmówić dziesięć Ojcze nasz i w każdy Poniedziałek Wielkanocny przynosić zmarłym czerwone jajka, i rozlewać czerwone wino na grobach. Zaniedbywałam chrześcijańskie obowiązki, ale chętnie wszystko nadrobię, więc proszę, okaż mi trochę wyrozumiałości. Jeśli wszystko stworzyłeś, to taniec chyba też, prawda?”.
Nino Haratischwili
W końcu nadszedł moment, w którym trzeba się było zdecydować, czy zostaje u nas. Problem rozwiązał się sam.
– Wiesz, damy mu na imię Lolo, bo to bardzo andaluzyjskie i radosne słowo – stwierdziła pewnego dnia Nuria, która pochodzi z gorącej Andaluzji, gdzie rzeczywiście jest bardzo radośnie.
– Lolo, czyli zdrobniale Lolek – odpowiedziałem. I wszystko było jasne. Bo skoro znaleźliśmy imię dla Lolka, to znaczy, że się odnaleźliśmy i że zostaje z nami. Nadawać imię mogą tylko odnalezieni ludzie odnalezionym psom.
Adam Wajrak
- Oczywiście, nie warto nawet mówić o wyższości Polaków nad Murzynami i Azjatami, którzy maja odpychającą skórę - napisałem.
Ale i wobec narodów europejskich niewątpliwa jest wyższość Polaka. Niemcy - ciężcy, brutalni, z platfusem, Francuzi - mali, drobni i zdeprawowani, Rosjanie - włochaci, Włosi - bel canto. Jakaż ulga --być Polakiem i nic dziwnego, że wszyscy zazdroszczą nam i chcieliby zmieść nas z powierzchni ziemi. Jedynie Polak nie budzi w nas wstrętu...
Witold Gombrowicz
Gdyby tak można policzyć skoki naszej uwagi, sprawność mięśni ocznych, wszelkie wahania duszy oraz wysiłki, jakich człowiek musi dokonać, aby utrzymać się w ruchu ulicznym, to prawdopodobnie (...) wypadłaby wielkość, w porównaniu z którą siła potrzebna Atlasowi do podtrzymania globu ziemskiego byłaby znikoma, i wtedy można by też ocenić, jak olbrzymiego wyczynu dokonuje dziś człowiek, który nic nie robi.
Człowiek bez właściwości był bowiem na razie takim właśnie człowiekiem.
A cóż dopiero ten, który coś robi?
Robert Musil
Nino Haratischwili
W końcu nadszedł moment, w którym trzeba się było zdecydować, czy zostaje u nas. Problem rozwiązał się sam.
– Wiesz, damy mu na imię Lolo, bo to bardzo andaluzyjskie i radosne słowo – stwierdziła pewnego dnia Nuria, która pochodzi z gorącej Andaluzji, gdzie rzeczywiście jest bardzo radośnie.
– Lolo, czyli zdrobniale Lolek – odpowiedziałem. I wszystko było jasne. Bo skoro znaleźliśmy imię dla Lolka, to znaczy, że się odnaleźliśmy i że zostaje z nami. Nadawać imię mogą tylko odnalezieni ludzie odnalezionym psom.
Adam Wajrak
- Oczywiście, nie warto nawet mówić o wyższości Polaków nad Murzynami i Azjatami, którzy maja odpychającą skórę - napisałem.
Ale i wobec narodów europejskich niewątpliwa jest wyższość Polaka. Niemcy - ciężcy, brutalni, z platfusem, Francuzi - mali, drobni i zdeprawowani, Rosjanie - włochaci, Włosi - bel canto. Jakaż ulga --być Polakiem i nic dziwnego, że wszyscy zazdroszczą nam i chcieliby zmieść nas z powierzchni ziemi. Jedynie Polak nie budzi w nas wstrętu...
Witold Gombrowicz
Gdyby tak można policzyć skoki naszej uwagi, sprawność mięśni ocznych, wszelkie wahania duszy oraz wysiłki, jakich człowiek musi dokonać, aby utrzymać się w ruchu ulicznym, to prawdopodobnie (...) wypadłaby wielkość, w porównaniu z którą siła potrzebna Atlasowi do podtrzymania globu ziemskiego byłaby znikoma, i wtedy można by też ocenić, jak olbrzymiego wyczynu dokonuje dziś człowiek, który nic nie robi.
Człowiek bez właściwości był bowiem na razie takim właśnie człowiekiem.
A cóż dopiero ten, który coś robi?
Robert Musil