Nuże człowieku odrodzony, bogaty oryginale, wszechpotężny marzycielu, niezwyciężony milionerze, spojrzyj przez chwilę na
posępną i nędzną przeszłość, powróć tam, gdzie pchnęło cię fatum, poprowadziło nieszczęście, a przyjęła rozpacz; zbyt wiele diamentów, złota i szczęścia lśni w owym zwierciadle, z którego Monte Christo spogląda na Dantesa. Ukryj diamenty, zbrukaj złoto, przyćmij blask promieni; niech bogacz odnajdzie nędzarza, człek wolny - więźnia, człek wskrzeszony - trupa.
Aleksander Dumas (ojciec)
Kobiety ściągają w dół, w głupotę, w nie kończące się kompromisy, które człowiek czyni wbrew sobie dla spokoju, a potem dla złudzenia spokoju, a potem tylko dla chwili ciszy. I że mężczyźnie trzeba lat głodu, wiezienia lub choroby, aby pozbawić go charakteru, i moralności jeśli miał charakter i był moralny: ale wystarczy jedna noc, aby zdemoralizować każdą z nich; nawet niecała noc — nawet kilka godzin na tylnym siedzeniu samochodu, aby z każdej z nich zrobić kurwę, i to nawet wtedy, kiedy są chore; lub kiedy ich mężowie czekają na nie przy barze.
Marek Hłasko
- Nie piszcz, ćwicz! Atak, odskok! Parada! Półpiruet! Parada, pełny piruet! Pewniej na słupkach, do cholery! Nie chwiej się! Wykrok, cios! Szybciej! Półpiruet! Skacz i tnij! Tak jest! Bardzo dobrze!
- Naprawdę? Naprawdę było dobrze, Lambert?
- Kto tak powiedział?
- Ty! Przed chwilą!
- Musiałem się przejęzyczyć.
Andrzej Sapkowski
Mimowolnie odwzajemniłam pocałunek. Czułam, jak świat usuwa mi się spod nóg, oczy przestają widzieć, uszy przestają słyszeć. Jest tylko bicie wystraszonego serca.
Czy mi się to podobało? Tak. Czy chciałam, żeby przestał? Tak. Dodatkowo pojawił się syndrom pszczółki Mai – gdzieś jestem, lecz nie wiadomo gdzie...
Monika Szczesiak
Aleksander Dumas (ojciec)
Kobiety ściągają w dół, w głupotę, w nie kończące się kompromisy, które człowiek czyni wbrew sobie dla spokoju, a potem dla złudzenia spokoju, a potem tylko dla chwili ciszy. I że mężczyźnie trzeba lat głodu, wiezienia lub choroby, aby pozbawić go charakteru, i moralności jeśli miał charakter i był moralny: ale wystarczy jedna noc, aby zdemoralizować każdą z nich; nawet niecała noc — nawet kilka godzin na tylnym siedzeniu samochodu, aby z każdej z nich zrobić kurwę, i to nawet wtedy, kiedy są chore; lub kiedy ich mężowie czekają na nie przy barze.
Marek Hłasko
- Nie piszcz, ćwicz! Atak, odskok! Parada! Półpiruet! Parada, pełny piruet! Pewniej na słupkach, do cholery! Nie chwiej się! Wykrok, cios! Szybciej! Półpiruet! Skacz i tnij! Tak jest! Bardzo dobrze!
- Naprawdę? Naprawdę było dobrze, Lambert?
- Kto tak powiedział?
- Ty! Przed chwilą!
- Musiałem się przejęzyczyć.
Andrzej Sapkowski
Mimowolnie odwzajemniłam pocałunek. Czułam, jak świat usuwa mi się spod nóg, oczy przestają widzieć, uszy przestają słyszeć. Jest tylko bicie wystraszonego serca.
Czy mi się to podobało? Tak. Czy chciałam, żeby przestał? Tak. Dodatkowo pojawił się syndrom pszczółki Mai – gdzieś jestem, lecz nie wiadomo gdzie...
Monika Szczesiak