wiatr upodobniał się do dalekich i nieskończonych zamieci kosmicznych, ów wiatr powtarzał podniosły głos obrotu planet i wszechświatów. A rozkołysane drzewo unosiło pilotów oraz nawigatorów nad obsypane białym puchem łąki, nad rozmigotaną w słońcu Wilenkę, nad dębowe lasy, coraz wyżej w błękitne szczerby między skalistymi chmurami. A słodki i trujący zapach kwiatu czeremchy koił niczym narkotyk bolesną tęsknotę. Później samoloty weszły w codzienne życie ludzi jak zwykłe, pospolite zwierzęta. Zaczęły pracować razem z człowiekiem, zaczęły przenosić go z miejsca na miejsce, dźwigać ciężary, zabijać jego bliźnich. I wtedy nikt już nie śnił samolotów tak, jak śnili je chłopcy w tamtych dawnych latach.
Tadeusz Konwicki
Przystojny mężczyzna z irokezem już go nie słuchał. Wysunął się z cienia i spojrzał do góry na balkon, na całującą się parę.
- Tak po prostu się poddajesz? - zagadnął go kompan. -Oddasz ją bez walki temu Piotrowi? Zapytany uśmiechnął się i zmrużył oczy. - Ja? Poddać się? Azazelu... ludzie się zmieniają, wypadki się zdarzają... zobaczysz, ona jeszcze będzie moja...
Katarzyna Berenika Miszczuk
Czas nie biegnie linearnie, podobnie jak wspomnienia. Człowiek zawsze przypomina sobie wyraźniej to, co aktualnie jest mu bliższe emocjonalnie. W Boże Narodzenie myśli się, że poprzednie święta były całkiem niedawno, mimo że minęło całe dwanaście miesięcy. A lato, choć w rzeczywistości bliższe, wydaje się bardziej odległe. Wspomnienia zbliżone pod względem emocjonalnym do teraźniejszości dochodzą do nas w pewnym sensie na skróty.
Benedict Wells
-I co tworzy ta firma, w którą zainwestowałeś tyle pieniędzy?
-Androidy!
-Co takiego?!- krzyknęła Julia.
-Nie przesłyszałaś się. Jeżeli wolisz, humanoidy.
-Ale po co?
-Nie my pierwsi rozważaliśmy możliwość produkcji maszyn, robotów o ludzkim wyglądzie, żeby uwolnić się od wszystkich prac, których nie chcemy już wykonywać.
-Wróciłeś na ziemię, żeby u mnie odkurzać?
Marc Levy
Tadeusz Konwicki
Przystojny mężczyzna z irokezem już go nie słuchał. Wysunął się z cienia i spojrzał do góry na balkon, na całującą się parę.
- Tak po prostu się poddajesz? - zagadnął go kompan. -Oddasz ją bez walki temu Piotrowi? Zapytany uśmiechnął się i zmrużył oczy. - Ja? Poddać się? Azazelu... ludzie się zmieniają, wypadki się zdarzają... zobaczysz, ona jeszcze będzie moja...
Katarzyna Berenika Miszczuk
Czas nie biegnie linearnie, podobnie jak wspomnienia. Człowiek zawsze przypomina sobie wyraźniej to, co aktualnie jest mu bliższe emocjonalnie. W Boże Narodzenie myśli się, że poprzednie święta były całkiem niedawno, mimo że minęło całe dwanaście miesięcy. A lato, choć w rzeczywistości bliższe, wydaje się bardziej odległe. Wspomnienia zbliżone pod względem emocjonalnym do teraźniejszości dochodzą do nas w pewnym sensie na skróty.
Benedict Wells
-I co tworzy ta firma, w którą zainwestowałeś tyle pieniędzy?
-Androidy!
-Co takiego?!- krzyknęła Julia.
-Nie przesłyszałaś się. Jeżeli wolisz, humanoidy.
-Ale po co?
-Nie my pierwsi rozważaliśmy możliwość produkcji maszyn, robotów o ludzkim wyglądzie, żeby uwolnić się od wszystkich prac, których nie chcemy już wykonywać.
-Wróciłeś na ziemię, żeby u mnie odkurzać?
Marc Levy