nie nakłada na człowieka żadnych ograniczeń. Tym samym wie, że ten pozornie ograniczony stan (...) jest jedynie jego własnym przekonaniem. Pragnie (...) przeciwnego rezultatu. Uznaje wobec tego, ze prawo życia jest Prawem ludzkiej wolności. (...) Ale pomimo tej wiedzy obraz niedostatku uporczywie pozostaje w jego umyśle (...). To w tym właśnie punkcie człowiek ów musi się zatrzymać, aby oświadczyć, że obraz niedostatku nie jest tożsamy ani z osobą, ani z położeniem, czy też z rzeczą, i że nie ma on żadnego prawa istnieć. Ponadto on w ograniczenia nie wierzy, więc nie mogą one na niego oddziaływać. Uwalnia się na zawsze od ich wpływu.
Ernest Holmes
Jakże strasznie zmieniło się wszystko od czasu, kiedy siedziała tu po powrocie z seminarium! Pełna była wówczas nadziei i radości, a przyszłość wydawała się różowa, bogata w cudne obietnice. Zdawało się jej, że lata całe minęły od tej promiennej chwili. Lecz zanim ułożyła się do spoczynku, uśmiech zakwitł na jej ustach, a spokój zawitał do duszy. Odważnie i śmiało stawiła czoło obowiązkowi i zżyła się z myślą o nim, bo obowiązek bywa przyjazny, jeżeli się od niego nie uchylamy, lecz śmiało idziemy na jego spotkanie
Lucy Maud Montgomery
Przejściowe pory roku nie są dla mnie najlepsze. Dla nikogo takiego jak ja. Obłęd lubi wracać jesienią lub przedwiośniem. Lubi niż, mgłę, ołowiane zachmurzone niebo. Budzisz się rano i masz do dyspozycji albo nieokreślony lęk, albo smutek. A czasami jedno i drugie. Chciałbym obudzić się pogodnym i uśmiechniętym lub przynajmniej obojętnym, ale jedyne, na co mogę liczyć, to wybór między trwogą a rozpaczą oraz nadzieja, że nie zwariuję do reszty.
Jarosław Grzędowicz
Podobne metody stosują gangsterzy specjalizujący się w produkcji narkotyków. Wystawiają policji własne laboratoria, rozumiejąc, że ona też musi się czasem
wykazać. Coś tracą, ale więcej zyskują, przenosząc produkcję w inne miejsca. Kilka lat temu głośno było o układzie między policjantami a producentami amfetaminy. Organizowano spektakularne operacje, wpadały ekipy policyjne, kamery kręciły likwidowano
linię produkcyjną, ale zatrzymywano wyłącznie
wynajętych pracowników, po gangsterach ani śladu. Policjanci dostawali nagrody, a amfetamina wciąż zalewała rynek.
Sylwester Latkowski
Ernest Holmes
Jakże strasznie zmieniło się wszystko od czasu, kiedy siedziała tu po powrocie z seminarium! Pełna była wówczas nadziei i radości, a przyszłość wydawała się różowa, bogata w cudne obietnice. Zdawało się jej, że lata całe minęły od tej promiennej chwili. Lecz zanim ułożyła się do spoczynku, uśmiech zakwitł na jej ustach, a spokój zawitał do duszy. Odważnie i śmiało stawiła czoło obowiązkowi i zżyła się z myślą o nim, bo obowiązek bywa przyjazny, jeżeli się od niego nie uchylamy, lecz śmiało idziemy na jego spotkanie
Lucy Maud Montgomery
Przejściowe pory roku nie są dla mnie najlepsze. Dla nikogo takiego jak ja. Obłęd lubi wracać jesienią lub przedwiośniem. Lubi niż, mgłę, ołowiane zachmurzone niebo. Budzisz się rano i masz do dyspozycji albo nieokreślony lęk, albo smutek. A czasami jedno i drugie. Chciałbym obudzić się pogodnym i uśmiechniętym lub przynajmniej obojętnym, ale jedyne, na co mogę liczyć, to wybór między trwogą a rozpaczą oraz nadzieja, że nie zwariuję do reszty.
Jarosław Grzędowicz
Podobne metody stosują gangsterzy specjalizujący się w produkcji narkotyków. Wystawiają policji własne laboratoria, rozumiejąc, że ona też musi się czasem
wykazać. Coś tracą, ale więcej zyskują, przenosząc produkcję w inne miejsca. Kilka lat temu głośno było o układzie między policjantami a producentami amfetaminy. Organizowano spektakularne operacje, wpadały ekipy policyjne, kamery kręciły likwidowano
linię produkcyjną, ale zatrzymywano wyłącznie
wynajętych pracowników, po gangsterach ani śladu. Policjanci dostawali nagrody, a amfetamina wciąż zalewała rynek.
Sylwester Latkowski