Jak rewolwerowiec ścigający ofiarę, jak gwałciciel nieletnich, którego tak obawiają się wszyscy rodzice,
Garp przemyka się przez pogrążone w wiosennym śnie przedmieścia, zielone i ciemne; ludzie chrapią i mają różne sny, a ich mechaniczne kosiarki stoją bezczynnie; jest za zimno na to, żeby włączać klimatyzatory, kilka okien jest otwartych, kilka zamrażarek mruczy. Słychać przyciszony świergot telewizorów nastawionych na nocny program, z niektórych domów sączy się pulsujący szarobłękitny poblask ekranów telewizyjnych. Garpowi ten blask kojarzy się z rakiem - podstępnym, zdradliwym, obezwładniającym, który usypia świat. Być może telewizja rzeczywiście powoduje raka - myśli - ale jego prawdziwa złość to złość pisarza: wie, że tam gdzie jarzy się ekran telewizora, tam siedzi ktoś, kto nie czyta.
John Irving
Ludzie i zwierzęta należą do różnych gatunków, lisy zaś żyją pomiędzy ludźmi a zwierzętami. Umarli i żywi wędrują różnymi drogami, lisy zaś podążają pomiędzy umarłymi a żywymi. Bóstwa i potwory kroczą po różnych ścieżkach, lisy zaś chodzą pomiędzy bóstwami a potworami. Ścieżki światła i ciemności nie łączą się i nie przecinają nigdy; lisie duchy czuwają gdzieś pomiędzy nimi. Nieśmiertelni i demony stąpają po własnych szlakach - lisie duchy są gdzieś pomiędzy.
Andrzej Sapkowski
Należę do niej. Oddaję się jej, by mogła mi się zwierzać, by mogła się żalić, by mogła ze mną świętować, by mogła się rozwijać, by mogła pokazać mi swoją siłę. Jestem, by unieść wrażliwość, by śmiać się z nią i płakać. By ją kochać.
I by być przez nią kochanym.
Kim Holden
- Pan się jakoś nazywa?
- Nie.
- Aha. A mnie na imię Antonio.
- Wiem.
- Ale to nie jest moje prawdziwe imię.
- Nie jest?
- Nie. Pożyczam od dziadka, na czas podróży po Ameryce Łacińskiej. Moje polskie imię jest dla was trudne do wymówienia i niemożliwe do zapamiętania.
- Aaa...ha.
- Wojciech.
- Że co ???
- To moje imię.
- Okropne - powiedział z rozbrajającą szczerością. - Bohhzi...?
- Wojciech.
- Fuj, fuj, fuj. Trudniuśkie.
Wojciech Cejrowski
John Irving
Ludzie i zwierzęta należą do różnych gatunków, lisy zaś żyją pomiędzy ludźmi a zwierzętami. Umarli i żywi wędrują różnymi drogami, lisy zaś podążają pomiędzy umarłymi a żywymi. Bóstwa i potwory kroczą po różnych ścieżkach, lisy zaś chodzą pomiędzy bóstwami a potworami. Ścieżki światła i ciemności nie łączą się i nie przecinają nigdy; lisie duchy czuwają gdzieś pomiędzy nimi. Nieśmiertelni i demony stąpają po własnych szlakach - lisie duchy są gdzieś pomiędzy.
Andrzej Sapkowski
Należę do niej. Oddaję się jej, by mogła mi się zwierzać, by mogła się żalić, by mogła ze mną świętować, by mogła się rozwijać, by mogła pokazać mi swoją siłę. Jestem, by unieść wrażliwość, by śmiać się z nią i płakać. By ją kochać.
I by być przez nią kochanym.
Kim Holden
- Pan się jakoś nazywa?
- Nie.
- Aha. A mnie na imię Antonio.
- Wiem.
- Ale to nie jest moje prawdziwe imię.
- Nie jest?
- Nie. Pożyczam od dziadka, na czas podróży po Ameryce Łacińskiej. Moje polskie imię jest dla was trudne do wymówienia i niemożliwe do zapamiętania.
- Aaa...ha.
- Wojciech.
- Że co ???
- To moje imię.
- Okropne - powiedział z rozbrajającą szczerością. - Bohhzi...?
- Wojciech.
- Fuj, fuj, fuj. Trudniuśkie.
Wojciech Cejrowski