świecie - dostał się mniejszemu Bogu. Nie temu wielkiemu i czystemu, katolickiemu i polskiemu, nie temu, który wywoływał i przegrywał powstanie za powstaniem, upuszczał krew, że aż pisano wspaniałe wiersze, lecz tamtemu pomarszczonemu, starocerkiewnosłowiańskiemu, bełkoczącemu głosami wioskowych bab i mużyków w słodkim kadzidle i pociemniałych ikonach. Ten jego Bóg, karłowaty i wsiowy, prawosławny i złocony - sprawiał, iż koledzy i kolegów matki patrzyli na Ignacego z wysokości swej wykrochmalonej, antykomunistycznej wiary, z Piotrowego tronu wcale a wcale nie tak fajnego Jana Pawła II. A z takiej wysokości Ignacy wydawał się podobny swojemu Bogu, to jest: wybrakowany, kolaborujący z Ruskimi, niepewny i gorszy.
Ignacy Karpowicz
A czego się spodziewaliście moi złoci? Wyważonych analiz? Wolności rozumianej jako dar namysłu? W naszych stronach wolność nie sposobi do myślenia, że o pojednaniu czy jakimś wybaczaniu nie wspomnę. W naszych stronach wolność sposobi do gromienia pokonanych, do polowań z nagonką na do cna zaszczutą i ledwo dychającą zwierzynę. W ogóle wszelkie prezentacje taniej odwagi i darmowego męstwa są popularne i w wysokiej cenie. Dlaczego sprzedaje się raczej nic niż coś? Oto fundamentalne pytanie naszych czasów.”
"Dziennik" Jerzy Pilch, str 46
Jerzy Pilch
Msza trwała dalej. Niczego z niej nie rozumiałem; zafascynowany, leniwie przyglądałem się ceremonii. Kiedy starałem się uchwycić słowa, ich treść przerastała moje możliwości intelektualne.
Bóg był jeden, potem było go dwóch - Ojciec i Syn - a czasem trzech - Ojciec, Syn i Duch Święty. Kim był Duch Święty? Kuzynem? Nagle panika: pojawiała się czwarta osoba! Proboszcz z Chemlay dodał jeszcze kobietę, Najświętszą Maryję Pannę. Skołowany nagłym mnożeniem się bogów, dałem spokój tej łamigłówce i z zapałem zacząłem śpiewać, bo bardzo to lubiłem.
Éric-Emmanuel Schmitt
(...)-Ale - ciągnął wytrwale Ash - to zabrzmi dziwnie... chyba cię kocham. Sość rozpaczliwie. - Dalej zdzierał korę z patyka. Nie patrzyła na niego. Zupełnie odebrało jej mowę. - Zrobiłem wszystko, żeby stłumić to uczucie, ale nie chce zniknąć i koniec. Najpirw sądziłem, że jeżeli wyjadę z Briar Creek, to zapomnę. Ale teraz wiem, że nie. Dokądkolwiek pojadę, to uczucie będzie ze mną. Nie moge go stłumić. Więc muszę wymyślić coś innego.
Lisa Jane Smith
Ignacy Karpowicz
A czego się spodziewaliście moi złoci? Wyważonych analiz? Wolności rozumianej jako dar namysłu? W naszych stronach wolność nie sposobi do myślenia, że o pojednaniu czy jakimś wybaczaniu nie wspomnę. W naszych stronach wolność sposobi do gromienia pokonanych, do polowań z nagonką na do cna zaszczutą i ledwo dychającą zwierzynę. W ogóle wszelkie prezentacje taniej odwagi i darmowego męstwa są popularne i w wysokiej cenie. Dlaczego sprzedaje się raczej nic niż coś? Oto fundamentalne pytanie naszych czasów.”
"Dziennik" Jerzy Pilch, str 46
Jerzy Pilch
Msza trwała dalej. Niczego z niej nie rozumiałem; zafascynowany, leniwie przyglądałem się ceremonii. Kiedy starałem się uchwycić słowa, ich treść przerastała moje możliwości intelektualne.
Bóg był jeden, potem było go dwóch - Ojciec i Syn - a czasem trzech - Ojciec, Syn i Duch Święty. Kim był Duch Święty? Kuzynem? Nagle panika: pojawiała się czwarta osoba! Proboszcz z Chemlay dodał jeszcze kobietę, Najświętszą Maryję Pannę. Skołowany nagłym mnożeniem się bogów, dałem spokój tej łamigłówce i z zapałem zacząłem śpiewać, bo bardzo to lubiłem.
Éric-Emmanuel Schmitt
(...)-Ale - ciągnął wytrwale Ash - to zabrzmi dziwnie... chyba cię kocham. Sość rozpaczliwie. - Dalej zdzierał korę z patyka. Nie patrzyła na niego. Zupełnie odebrało jej mowę. - Zrobiłem wszystko, żeby stłumić to uczucie, ale nie chce zniknąć i koniec. Najpirw sądziłem, że jeżeli wyjadę z Briar Creek, to zapomnę. Ale teraz wiem, że nie. Dokądkolwiek pojadę, to uczucie będzie ze mną. Nie moge go stłumić. Więc muszę wymyślić coś innego.
Lisa Jane Smith